Pielęgniarz na wózku udaremnił napad na szpital
• Pielęgniarz przykuty do wózka uchronił szpital przed kradzieżą
• Przegonił uzbrojonego rabusia, który go napadł
• Czułem się odpowiedzialny wobec szpitala - stwierdził
Pielęgniarz, poruszający się na wózku inwalidzkim po wypadku na motocyklu, udaremnił napad na szpital na północy Włoch. Uzbrojonego napastnika, który zażądał dostępu do sejfu, przepędził, goniąc go na wózku.
Włoskie media podały w piątek, że do napadu na szpital doszło w mieście Novara w Piemoncie.
Pracujący tam na pogotowiu niepełnosprawny pielęgniarz zobaczył, że do jego pokoju wtargnął uzbrojony mężczyzna. Grożąc pistoletem, zażądał od niego podania szyfru do sejfu, w którym przechowywane są pieniądze ze szpitalnej kasy.
Pielęgniarz przykuty do wózka rzucił się z całych sił na napastnika, który zaskoczony jego reakcją zaczął uciekać.
- Goniłem go aż do klatki schodowej, gdzie musiałem się poddać - relacjonował. Podkreślił, że zadziałał instynktownie nie zastanawiając się nad ryzykiem. - Nie bałem się, czułem się odpowiedzialny wobec szpitala i to zarówno jako jego pracownik, ale także dlatego, że to właśnie tam uratowano mi życie po wypadku - dodał pielęgniarz.