PolskaPielęgniarki zarabiają dużo? "To nieprawda! Zarabiają mało i zaraz ich nie będzie"

Pielęgniarki zarabiają dużo? "To nieprawda! Zarabiają mało i zaraz ich nie będzie"

Po co jest Narodowy Fundusz Zdrowia, który zżera setki milionów złotych? Czemu to służy? Skoro jest resort finansów, to po co NFZ. Są dwie instytucje, które robią dokładnie to samo. Po co powielanie urzędników? - mówił w programie Wirtualnej Polski #dziejesienazywo Marek Jakubiak (Kukiz'15). Rację przyznał mu Adam Szłapka. - Systemem o wiele efektywniejszym był system kas chorych - stwierdził poseł Nowoczesnej.

01.06.2016 | aktual.: 01.06.2016 16:07

Jakubiak przypomniał, że po rozpoczęciu strajku pielęgniarek w Centrum Zdrowia Dziecka od razu pojechał tam Paweł Kukiz. - A minister zdrowia zachował się bardzo dziwnie, bo zaczął udowadniać, że pielęgniarki nie mają racji, zarabiają Bóg raczy wiedzieć ile, a w głębi przemknęła teza, że kłamią. Jeżeli mówią, że zarabiają po 2200 zł, a minister mówi, że zarabiają w większości 6-8 tys., to jest tu jakiś dysonans nieprawdopodobny - powiedział poseł.

Gość Michała Kobosko dodał, że służba zdrowia potrzebuje klarownej siatki płac. - Tak to zorganizujmy, że na każdym stanowisku jest jakieś uposażenie, do którego coś należy i wszyscy, którzy podejmują pracę wiedzą, ile i za co będą zarabiali. Dzisiaj jest tak, że w tym samym szpitalu pielęgniarka zarabia trzy razy więcej niż ta protestująca. To nie jest sprawiedliwe - dodał Jakubiak.

Zdaniem Szłapki, PiS zawsze zachowuje się "skrajnie arogancko, kiedy ma do rozwiązania realny problem i spotyka się ze słabszą grupą". - 10 lat temu, kiedy premierem był Jarosław Kaczyński, pielęgniarki też protestowały przed siedzibą rządu i był strajk głodowy. Premier Kaczyński mówił wtedy: "głodówką nie jest niezjedzenie kolacji", a pielęgniarkom zagłuszano komórki. Minister Radziwiłł próbuje odbijać teraz piłeczkę, że to nie jest jego sprawa. To jest jego sprawa - podkreślał poseł Nowoczesnej.

Stwierdził, że mamy do czynienia z problemem systemowym. - Pielęgniarki zarabiają bardzo mało i są grupą zawodową, która nam się najszybciej kurczy. A służba zdrowia nie będzie bez nich funkcjonowała. To zawód zaufania społecznego. Tylko 30 proc. kształconych za publiczne pieniądze absolwentów szkół pielęgniarskich pracuje w zawodzie. Nie dziwię im się, bo mają poczucie braku perspektyw. Wolą wyjechać, szukać innych zawodów - mówił Szłapka.

W jego opinii, rząd Beaty Szydło musi znaleźć w budżecie państwa fundusze na podwyżki. - PiS twierdzi, że są pieniądze w systemie, tylko trzeba go uszczelnić. I trzeba podnieść płace pielęgniarkom, bo zarabiają naprawdę głodowe pieniądze. To, co mówił niedawno w telewizji minister Jaki, jest nieprawdą, że zarabiają ok. 4-5 tys. Zarabiają ok. 1,6-2 tys. zł za rękę. I to są niewielkie pieniądze, jak na zawód, który wykonują. Muszą mieć podwyższoną płacę i w tym przypadku nie możemy nazywać tego rozdawnictwem. Bo niedługo będziemy musieli zapłacić dużo więcej, bo pielęgniarek po prostu nie będzie - ostrzegał poseł partii Ryszarda Petru.

Marek Jakubiak również podkreślał, że pielęgniarki są w Polsce niedoceniane i deprecjonowane, nawet w potocznej nazwie zawodu. - U nas to jest siostra - ktoś kto przyjdzie, łóżko pościeli. To są kobiety z wyższym wykształceniem. Nie widzę powodu, żeby lekarz zarabiał kilkadziesiąt tysięcy, podczas gdy pielęgniarka wykonuje dwie trzecie jego pracy - mówił. - Od pielęgniarek zależy nasze życie. A że nie są jak górnicy i nie palą opon przed KPRM, to są traktowane przez rządzących zawsze z buta, niestety - wtrącił Szłapka.

- Powiedział pan: siatka płac. Ale uwzględniająca specyfikę takich placówek? CZD to specjalny szpital - zauważył prowadzący program Michał Kobosko. - Specjalistyczne placówki mogą mieć to uposażenie "plus coś" za tę swoją specyfikę. Mówię o poukładaniu tego wszystkiego. Bo ta spontaniczność dzisiaj często zależy od tego, czy ktoś zaprotestuje - to tam podniosą, tam nie podniosą, zaraz tamci będą protestować. W Ciechanowie mamy podobny problem i bardzo prawdopodobne, że strajk znowu wybuchnie - odpowiedział Jakubiak.

Szłapka stwierdził, że przez osiem lat rząd PO problem służby zdrowia "zamiatał pod dywan". - A PiS ma filozofię rządzenia dokładnie przeciwną do naszej: chce centralizować - po prostu socjalizm, etatyzm. Zawsze na tym się traci. I tracą na tym takie zawody jak pielęgniarki, bo nie będą dobrze zarabiać - mówił.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (294)