Pielęgniarki z Centrum Zdrowia w Łodzi wróciły do pacjentów
Pielęgniarki z Instytutu Centrum Zdrowia Matki
Polki w Łodzi powróciły przed południem do pacjentów.
Wcześniej na dwie, a nie - jak wcześniej informowali związkowcy -
na trzy godziny odeszły od łóżek chorych.
Pielęgniarki mają protestować w ten sposób codziennie, dopóki nie osiągną porozumienia z dyrekcją szpitala w sprawie podwyżek. Podobnie jak lekarze domagają się 30% podwyżki. Dyrektor ICZMP Przemysław Oszukowski zaproponował 10-proc. podwyżkę, ale nie została ona zaakceptowana.
Cierpliwość pielęgniarek wyczerpała się. Nie dostały zapewnienia, że ich żądania płacowe zostaną zrealizowane. Postanowiły więc odejść od łóżek. Nie wiem, co będzie dalej- powiedział wiceprzewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy działającego w Instytucie Marek Nadolski.
Dyrektor szpitala Przemysław Oszukowski uważa, że obecnie nie jest w stanie spełnić żądań lekarzy i pielęgniarek, bo - jak powiedział - "nie podcina się gałęzi, na której się siedzi". Zaznaczył, że w związku z sytuacją w szpitalu trzeba liczyć się i z taką ewentualnością, że placówkę trzeba będzie zamknąć. Szpital jest w połowie pusty i nie wykonuje kontraktów. Chodzi też o to, aby pacjenci, którzy do nas trafili w nadziei, że uzyskają pomoc, nie odchodzili z kwitkiem- powiedział Oszukowski.
Protest w ICZMP trwa od 9 maja. Instytut jest jednym z największych specjalistycznych szpitali w Polsce. Rocznie przyjmuje ok. 25 tys. pacjentów i udziela ok. 150 tys. porad.