Piekary Śląskie walczą z nielegalnym wysypiskiem. Teren monitorowany jest całą dobę
Piekary Śląskie wypowiedziały wojnę osobom, które nielegalnie porzucają odpady, tworząc dzikie wysypisko na jednej z działek. Do akcji zaangażowano straż miejską, która monitoruje wskazany teren przez całą dobę.
Od kilku lat przy ul. Roździeńskiego nielegalnie składowane są odpady komunalne na jednej z działek. Co prawda właściciel ma zezwolenie na przyjmowanie gruzu i ziemi, ale każdego dnia pojawia się również kilkadziesiąt ciężarówek śmieci.
- Na tym terenie możemy znaleźć zużyte pampersy, materiały budowlane i wszystko to, co porzucają ludzie, zmieszane z gruzem. W okolicy unosi się potworny fetor. Powiadamialiśmy o tym prokuraturę, ale ta 24-krotnie odmawiała wszczęcie postępowania. Mimo że latem nie da się otworzyć okna - przekazała Wirtualnej Polsce Katarzyna Nylec, rzecznik prasowa magistratu w Piekarach Śląskich.
Dlatego urzędnicy postanowili sprawdzić same odpady, jak i sposób i składowania na tej 10-hektarowej działce.
- Postawiliśmy całodobowe dyżury straży miejskiej. Teraz mundurowi monitorują teren i wwożony gruz - dodaje Nylec.
Jeśli w transporcie znajdują się nielegalne odpady, kierowca jest zawracany, wcześniej dostając mandat 500-złotowy.
- Mamy nadzieję, że od tej pory nie wjedzie tu już ani jedna ciężarówka załadowana śmieciami. Zawrócono już pierwszą ciężarówkę, a kierowcę ukarano - mówi wiceprezydent Piekar Śląskich, Krzysztof Turzański.