Piekarska: trzeba przemyśleć jeszcze termin wyborów
Wiceszefowa SLD Katarzyna Piekarska oceniła,
że Sojusz powinien jeszcze raz przemyśleć swoje stanowisko w
sprawie terminu wyborów parlamentarnych. Według niej, argumentów
za przeprowadzeniem wyborów jesienią jest tyle samo co za terminem
wiosennym.
13.04.2005 | aktual.: 13.04.2005 12:44
Na pewno trzeba jeszcze raz decyzję przemyśleć - powiedziała dziennikarzom w Sejmie Piekarska. Pod koniec stycznia Rada Krajowa Sojuszu opowiedziała się za przeprowadzeniem wyborów parlamentarnych w jesiennym, konstytucyjnym terminie.
Nie da się uniknąć powrotu do tego tematu i rozważenia wszystkich za i przeciw. Dynamiczna sytuacja nakazuje jeszcze raz pochylić się nad tym zagadnieniem - uważa Piekarska. Jej zdaniem, Sojuszowi "średnio" współpracuje się z rządem Marka Belki.
Według Piekarskiej, taka decyzja mogłaby zapaść 3 lub 4 maja. 5 maja ma być w Sejmie głosowany wniosek o samorozwiązanie Izby. Do podjęcia takiej decyzji potrzeba co najmniej 307 głosów.
Inny polityk SLD, pragnący zachować anonimowość, powiedział, że na środowym posiedzeniu zarządu Sojuszu chce zaproponować rozważenie zmiany decyzji SLD w sprawie terminu wyborów. Według niego, wybory powinny odbyć się w czerwcu m.in. dlatego, że nie ma szans na wspólną z SdPl listę lewicową.
A skoro SdPl ma niewielkie poparcie w sondażach - argumentował poseł - to im szybciej odbędą się wybory, tym mniejsze szanse na wejście do parlamentu ma partia Marka Borowskiego, rosną też szanse na zdobycie przez SLD większej liczby mandatów.
Przyznał jednocześnie, że ewentualna zmiana stanowiska SLD w dużej mierze zależy od "okoliczności zewnętrznych", tzn. czy do 5 maja wydarzy się coś, co mogłoby zdecydowanie zmienić sytuację.
Z kolei inny polityk Sojuszu, zastrzegając anonimowość powiedział, że wybory w czerwcu są coraz bardziej realne. Choć, jak dodał, nie wiadomo jak zachowa się większość członków Rady Krajowej, która może zmienić stanowisko Sojuszu w sprawie terminu wyborów.
Z najnowszego sondażu "Rzeczpospolitej", przeprowadzonego przez Pracownię Badań Społecznych wynika, że gdyby wybory do Sejmu odbyły się w pierwszy weekend kwietnia, wygrałaby je Platforma Obywatelska, uzyskując 24% głosów. Samoobrona oraz Prawo i Sprawiedliwość notują 17% poparcie. Liga Polskich Rodzin - 12%.
Szansę na podział mandatów miałyby SLD (6%) oraz Partia Demokratyczna (na granicy progu wyborczego). Poza Sejmem znalazłyby się PSL (4%) oraz UP i SdPl (po 3%).