Pięciu zabitych w zamachu w Sinkiangu
Do zamachu na komisariat milicji
doszło w nocy z soboty na niedzielę w Sinkiangu,
regionie autonomicznym na północnym zachodzie Chin. Według
oficjalnych chińskich mediów zginęło pięciu zamachowców, a dwóch
funkcjonariuszy odniosło obrażenia.
Według agencji prasowej Xinhua w 400-tysięcznym mieście Kuga, na południu prowincji, doszło do kilku eksplozji. Słyszano też sporadyczne strzały.
Napastnicy wyrzucili ładunki wybuchowe z jadącej taksówki. Ich samochód ostrzelała milicja.
Jak twierdzą władze Chin, to już drugi w ciągu tygodnia atak na chińskie służby w Sinkiangu.
W poniedziałek w ataku na posterunek graniczny w tym regionie zginęło 16 żołnierzy chińskich służb ochrony pogranicza. Jeszcze 16 wojskowych zostało poważnie rannych.
Kuga leży w odległości około trzech tysięcy kilometrów od Pekinu, gdzie rozgrywają się tegoroczne Igrzyska Olimpijskie.
Sinkiang zamieszkuje mniejszość ujgurska. Ta licząca około 8 mln ludzi i wyznająca islam grupa domaga się większej autonomii dla regionu.
Chińskie władze uważają działające na miejscu organizacje separatystyczne - jak Islamski Ruch Wschodniego Turkiestanu, za ugrupowania terrorystyczne i twierdzą, że mają one powiązania z Al- Kaidą. Także USA wpisały Ruch na listę organizacji terrorystycznych.