PolskaPiechociński: panie Kaczyński, podejdź do płota, nie chowaj się za panią Szydło

Piechociński: panie Kaczyński, podejdź do płota, nie chowaj się za panią Szydło

- Panie Jarosławie Kaczyński, podejdź do płota, nie chowaj się pan za panią Szydło, spotkajmy się - powiedział prezes PSL Janusz Piechociński w Narwi w woj. podlaskim, zapowiadając, że chce debaty z prezesem PiS, która miałaby dotyczyć m.in. obronności kraju, polityki zagranicznej i ustroju państwa

- Nie proponuję panu dyskusji o gospodarce, bo PiS i pan się na gospodarce nie znają. Nie proponuję o pieniądzach unijnych, bo PiS i pan nie mają w tej sprawie wielkiego doświadczenia, co najwyżej przekręcicie coś kolejny raz w SKOK-ach. Nie proponuję panu rozmowy o infrastrukturze, ale o tym, w czym niby jesteście tacy mocni: polityka obronna, polityka zagraniczna i ustrój państwa - mówił lider ludowców.

Dodał, że taka rozmowa mogłaby odbyć się "nawet w siedzibie PiS-u". - Możecie mieć na sali całą widownię. Stawię się tylko sam. Nie boję się pana, nie boję się pana oskarżeń, pana roszczeń. Bo jest pan tylko mocny w gębusi, a słaby w praktyce o czym świadczy polskie, przykre doświadczenie lat 2005-2007 - powiedział Piechociński.

Zarzucał Kaczyńskiemu, że "nie potrafił wtedy wykorzystać wielkiej szansy, którą było to, że z obozu PiS był prezydent, większość senacka i sejmowa". - Po półtora roku oddał pan władzę, a dzisiaj z łatwością polewa pan pomyjami kolejne ugrupowania i kolejne środowiska - mówił szef PSL.

Wypowiedzi Piechocińskiego odnosiły się w dużej mierze do tego, co powiedział w środę w Bydgoszczy Jarosław Kaczyński. Prezes PiS mówił wówczas, że kiedy PiS był przy władzy 3 proc. PKB trafiało na potrzeby rolnictwa, a dzisiaj jest to poniżej 2 proc.

W ocenie Kaczyńskiego trzeba chronić rolnictwo przed patologiami. - Niejednokrotnie nośnikiem tych patologii jest partia "zielonego sztandaru" - mówił lider PiS. Kaczyński dodał też, że wieś pozostaje "wyzwaniem społecznym" i jest jednocześnie "wielką szansą" Polski. Ale - jak podkreślił - "trzeba chcieć" rozwiązywać jej problemy, a nie "topić się w różnego rodzaju procedurach" jak np. w sprawach związanych z suszą.

Kalinowski krytykuje Kaczyńskiego

Szef Rady Naczelnej PSL Jarosław Kalinowski przekonywał na konferencji prasowej w Warszawie, że Kaczyński przekazuje rolnikom "fałszywe obietnice i kłamstwa". - Politycy PiS na czele z Jarosławem Kaczyńskim posługują się kłamstwem, półprawdami i pomówieniami, chcą manipulować środowiskiem wiejskim - mówił Kalinowski.

- Jarosław Kaczyński twierdził, że za jego rządów nakłady na rolnictwo wynosiły 3 proc. budżetu, a teraz spadły do 2 proc. W 2007 roku w budżecie na rolnictwo było 35 miliardów złotych, a w roku 2015 - 55 miliardów złotych. Widać wyraźnie, że to co mówił Kaczyński, to jest absolutna manipulacja - powiedział polityk PSL.

Jak dodał, dopłaty bezpośrednie w Polsce, to średnio 240 euro na hektar. - Są państwa, jak Francja, czy Niemcy w których (dopłaty) są wyższe, ale są państwa jak Wielka Brytania, czy Szwecja, które mają mniej od Polski. 240 euro to jest zasługa PSL - stwierdził Kalinowski. Dodał, że "Jarosław Kaczyński mówi, że jak rządził, to bardzo wspierał rolnictwo". - Przypomnę, że jak Kaczyński był premierem, to proponował likwidację dopłat bezpośrednich. Nigdy za to rolników nie przeprosił - wskazał Kalinowski.

Polityk ludowców zwrócił się też do mieszkańców wsi i do rolników, "by nie ulegli manipulacjom PiS, aby nie ulegli kłamstwom i aby nie oddali głosu na tych, którzy potrzebują wsi i rolników tylko w dniu wyborów". - Apeluję aby oddać głos na tych, którzy na dobre i na złe są z polską wsią i polskim rolnictwem - powiedział Kalinowski.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (110)