Piechociński: nie ma braku lojalności między PO a PSL
Wiceszef PSL Janusz Piechociński uważa, że
nie ma "ani jednego przypadku braku lojalności koalicyjnej" między
PO a PSL. Koalicja rządowa ma dynamiczną opozycję wspieraną przez
Pałac Prezydencki, więc musi studzić wewnętrzne emocje - mówi
polityk Stronnictwa.
31.07.2008 | aktual.: 31.07.2008 11:16
Jak napisał czwartkowy "Dziennik", w PO narasta rozczarowanie koalicjantem, m.in. z powodu nagłych zmian stanowiska i wycofywania się ludowców z wcześniej podjętych ustaleń. Jako przykład "Dz" podaje prace nad ustawą metropolitalną. Na jednym spotkaniu koalicyjnym politycy PSL mieli zgodzić się na metropolie i ustalić ich liczbę na 12, a na kolejnym tego pomysłu miał nie zaakceptować szef Stronnictwa Waldemar Pawlak.
Według gazety, PO ma być także niezadowolone z pracy ministerstwa gospodarki, którym kieruje Pawlak i którego głównym zadaniem miała być deregulacja gospodarki.
To jest koalicja, w której potrafimy ze sobą rozmawiać, potrafimy nawet mieć szacunek do siebie w sprawach, gdzie głosujemy inaczej. Ani po stronie PO, ani po stronie PSL nie dostrzegam ani jednego przypadku braku lojalności koalicyjnej - zapewnił wiceprzewodniczący PSL w radiu TOK FM.
W opinii Piechocińskiego, w koalicji rządowej "nie ma poważnych napięć" i w ciągu kilku miesięcy funkcjonowania rządu ministrowie z PSL i PO "odnoszą się do siebie z szacunkiem", a kluby parlamentarne udzielają poparcia projektom rządowym.
Piechociński jest zdania, że koalicja rządowa ma wiele zadań do wykonania, a jednocześnie "ma bardzo dynamiczną opozycję, wspieraną mocno ze strony Pałacu Prezydenckiego" i w związku z tym musi "studzić emocje wewnątrz koalicji i rządu".
Pytany o projekt ustawy metropolitalnej, Piechociński przypomniał, że PSL "miał dystans" do zawartych w nim rozwiązań.
Jesteśmy jedną z najważniejszych partii, która ma silne osadzenie w samorządzie i skierowaliśmy ten polityczny pomysł do konsultacji w różnych organizacjach samorządowych. Widać wyraźnie, że kwestie ustawowego powołania aglomeracji samorządowcy rozumieją różnie - mówił polityk PSL.
Piechociński zwrócił także uwagę, że nie było tajemnicą, że ludowcy mieli "inny pomysł procedowania nad ustawą medialną".
Mówiąc z kolei o resorcie gospodarki Piechociński przypomniał o ustawie umożliwiającej zawieszanie działalności małych i średnich przedsiębiorstw, w których działalność ma charakter sezonowy.
Współpraca między Waldemarem Pawlakiem a jego prawą ręką - ministrem Adamem Szejnfeldem (wiceministrem gospodarki z PO) układa się bardzo dobrze - ocenił wiceszef PSL.
Pytany, czy PSL chciałoby kierować ministerstwem infrastruktury, Piechociński powiedział, że "są to informacje z kategorii plotek politycznych". Podział resortów został dokonany i jeżeli w decyzjach politycznych nie nastąpi zmiana, to PSL odpowiada za gospodarkę, pracę i politykę społeczną oraz rolnictwo - dodał.