Pięć Polek dziennie umiera na raka szyjki macicy
5 Polek dziennie umiera na raka macicy. Ten nowotwór to po raku piersi druga przyczyna zgonu kobiet w Polsce. Jak dotąd mimo szerokiego programu badań profilaktycznych, który wdraża Ministerstwo Zdrowia, niewiele kobiet wykonuje badanie cytologiczne.
O statystykach, które wskazują, że pod względem umieralności na raka szyjki macicy Polska jest daleko w tyle za rozwiniętymi krajami Europy, dyskutowano na konferencji "Zdrowie kobiet i zdrowie prokreacyjne - rola skutecznej profilaktyki raka szyjki macicy w Polsce".
Jak ważna w leczeniu raka jest profilaktyka, przekonywały na konferencji m.in. była sekretarz stanu USA Madeleine Albright oraz minister w Kancelarii Prezydenta Ewa Junczyk-Ziomecka.
5 Polek dziennie umiera na raka szyjki macicy i jest to jeden z najwyższych wskaźników w Europie - alarmowała Albright, która stoi na czele Międzynarodowego Zgromadzenia Kobiet-Ministrów. Przypomniała jednocześnie, że doświadczenia innych krajów wskazują, iż jest to choroba, która może być przezwyciężona dzięki edukacji i profilaktyce. Podkreśliła, że prawdziwą siłę i mądrość rządów ocenia się po tym, jak inwestują w zdrowie swoich obywateli.
Wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas przypomniał, że ministerstwo zdrowia wprowadziło największe w Europie programy badań profilaktycznych nie tylko raka szyjki macicy, ale także raka piersi i raka jelita grubego.
Do końca czerwca 5 milionów kobiet w wieku od 25 do 59 lat otrzyma od Narodowego Funduszu Zdrowia zaproszenie na badania, program został wsparty kampanią społeczną, która polegała m.in. na wprowadzeniu tematyki badań okresowych kobiet do popularnych seriali. Mimo tego do kwietnia na badania zgłosiło się jedynie ok. 200 tys. kobiet.
Badanie polega na pobraniu z powierzchni szyjki macicy materiału komórkowego i sprawdzeniu, czy w nabłonku macicy nie zachodzą niepokojące zmiany. Zabieg jest całkowicie bezbolesny.
Badanie cytologiczne powinno być wykonywane raz na 3 lata, u każdej kobiety, która przekroczyła 25. rok życia. Cytologia raz na pięć lat - jak przekonują ginekolodzy - oznacza już balansowanie na granicy bezpieczeństwa, a wykonywana jeszcze rzadziej - stwarza u kobiety poważne ryzyko zachorowania na raka szyjki macicy. Częściej niż raz na trzy lata cytologii poddawać się powinny m.in. panie, którym przeszczepiono narządy, kobiety poddawane dializom oraz nosicielki wirusa HIV.
Rak szyjki macicy rozwija się, gdy uszkodzone komórki nabłonka zakażone wirusem brodawczaka ludzkiego (HPV) zaczynają dzielić się bez kontroli. Objawami wskazującymi na obecność choroby w organizmie mogą być m.in. krwawienie z pochwy pojawiające się między regularnymi krwawieniami miesięcznymi, krwawienie po stosunku, prysznicu lub badaniu ginekologicznym, krwawienie po menopauzie oraz ból podczas stosunku.
Zachorowalność na raka szyjki macicy zwiększa się wraz z wiekiem (szczyt zachorowań przypada na okres między 45. a 55. rokiem życia). W grupie ryzyka znajdują się osoby, które m.in. przeszły infekcję HPV, wcześniej rozpoczęły życie seksualne, miały dużą liczbę partnerów, palą papierosy.
W Polsce dostępna jest już szczepionka przeciwko HPV, na razie nie jest ona jednak refundowana.
Konferencję zorganizowaną przez branżowe pismo "Służba Zdrowia" objęły patronatem Polskie Towarzystwa: Ginekologiczne, Ginekologii Onkologicznej i Profilaktyki zakażeń HPV.