PFN bez członka zarządu. Mowa o "publicznych zarzutach" i "ataku ze strony mediów"
Antoni Kolek został odwołany z zarządu PFN. Mężczyzna jest podejrzewany o wykradanie tajnych danych z ZUS-u. Teraz Kolek jest pod lupą śledczych.
O zmianach w zarządzie poinformowała Polska Fundacja Narodowa na Twitterze. Jak czytamy w komunikacie, Antoni Kolek "uznał, że ze względu na formułowane publicznie zarzuty pod adresem jego osoby, nie chce narażać wizerunku PFN na kolejne ataki ze strony mediów."
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Wspomniane "publiczne zarzuty" to nawiązanie do niedawnych doniesień "Faktu". Dziennik poinformował o problemach byłego już członka zraządu PFN. W przeszłości Antoni Kolek był dyrektorem gabinetu prezesa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, z którego został zwolniony dyscyplinarnie.
Powód? Z informacji "Faktu" wynika, że w 2017 r. do Prokuratury Rejonowej Warszawa Żoliborz wpłynęło zawiadomienie od jednego z członków zarządu ZUS. Chodzi o możliwość "popełnienia przestępstwa polegającego na nieuprawnionym wejściu w posiadanie plików elektronicznych zawierających dane objęte tajemnicą ZUS, a następnie przesłanie tych danych na prywatną pocztę e-mail w kilkunastu plikach zawartych w kolejno wysłanych wiadomościach."
Wynika z tego, że Antoni Kolek miał nielegalnie kopiować i wysyłać poza ZUS dane. Pomimo tego, że "nie miał dostępu z tytułu pełnionej funkcji", wszedł w ich posiadanie "w niewyjaśnionych okolicznościach". Śledczy z prokuratury z Żoliborza prowadzą postępowanie w tej sprawie.
Zobacz także: Kornel Morawiecki: Mam pretensje do państwa
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: "Fakt"