Jest decyzja komisji ws. zakazu spowiadania dzieci w Polsce
Komisja sejmowa odrzuciła petycję w sprawie zakazu spowiadania dzieci. Poseł Urszula Augustyn zaznaczyła, że dyskusja na ten temat jest ważna, bo "gdyby nie było ze spowiedzią i z małymi dziećmi problemów, to nikt nie pisałby petycji".
Co musisz wiedzieć?
- Decyzja komisji: Komisja ds. Petycji odrzuciła petycję ws. zakazu spowiadania dzieci.
- Argumenty za petycją: Autorzy petycji wskazują na potrzebę ochrony dzieci przed sytuacjami zagrażającymi ich dobru, podkreślając, że nikt nie powinien zmuszać dziecka do spowiedzi.
- Petycję w październiku 2024 r. złożył Rafał Betlejewski, wskazując, że "żadna osoba dorosła nie ma prawa przesłuchiwać dziecka sam na sam bez nadzoru opiekunów i psychologów".
Komisja ds. Petycji w czwartek rozpatrzyła petycję w sprawie zakazu spowiadania dzieci. Przedstawiła ją zastępca przewodniczącego tej komisji poseł KO Urszula Augustyn. Zaznaczyła, że jej autorzy, rekomendując zakaz spowiedzi dzieci, chcą chronić je przed sytuacjami zagrażającymi ich dobru.
Zwróciła uwagę, że ochrona dziecka jest w polskim prawie szeroko zdefiniowana. Przytoczyła zapisy konstytucji o ochronie praw dziecka, a także art. 53 o wolności sumienia i wyznania.
Poseł KO Marcin Józefaciuk zaproponował skierowanie petycji do Komisji ds. Dzieci i Młodzieży, a następnie do odpowiedniej komisji merytorycznej w celu przeprowadzenia dyskusji, która jego zdaniem, byłaby polem do dialogu o wyznaniach. Zaznaczył, że należy sprawdzić, "na ile spowiednicy są przeszkoleni z pomocy psychologicznej" dla dorosłych i dla dzieci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kaczyński ruszył w stronę Giertycha. Nagranie z wielkiej awantury w Sejmie
Posłanka PiS: Problemy dzieci wynikają z wychowania
Przyjęciu petycji sprzeciwiła się poseł PiS Urszula Rusecka. Argumentowała, że sakrament spowiedzi jest dla katolików istotny i państwo nie powinno odbierać rodzicom prawa do wychowywania dziecka w wybranej wierze. Dodała, że problemy, z którymi zmagają się dzieci, wynikają z wychowania "bez żadnych wartości i bez odpowiedniej ochrony". Zaznaczyła, że w związku z tym uważa petycję za bezpodstawną.
Wypowiedź posła KO Krzysztofa Mieszkowskiego przerwał przewodniczący komisji Rafał Bochenek, gdy poseł określił Kościół jako instytucję przemocową.
- Chrześcijaństwo to religia i pewien zbiór wartości, który jest uosobieniem radości, miłości, szacunku, tolerancji do bliźniego - powiedział Bochenek.
Po dyskusji głos zabrała Urszula Augustyn. Odwołując się do wypowiedzi posła Józefaciaka zaznaczyła, że nie ma komisji merytorycznej, która mogłaby zająć się omawianą sprawą. Jednocześnie podkreśliła, że dyskusja na ten temat jest potrzebna.
- Gdyby nie było ze spowiedzią i z małymi dziećmi problemów, to nikt nie pisałby petycji - dodała. Przewodnicząca przywołała opinię eksperta z Biura Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji.
- Nikt, nawet rodzice nie mogą zmuszać dziecka do uczestniczenia bądź nieuczestniczenia w spowiedzi. Rolą państwa w tym zakresie jest stwarzanie mechanizmów zapewniających, by dziecko mogło korzystać z przysługującej mu wolności sumienia i wyznania w sposób odpowiadający jego rozwojowi psychicznemu - przeczytała Augustyn.
Komisja odrzuciła petycję ws. zakazu spowiadania dzieci
Komisja zarekomendowała nieuwzględnienie żądania zawartego w przedmiotowej petycji, a tym samym jej odrzucenie. Za odrzuceniem zagłosowało ośmiu posłów, przeciw dwóch, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Petycję w październiku 2024 r. złożył Rafał Betlejewski, performer i autor książek, który od lat krytycznie wypowiada się na temat Kościoła.
"Żadna osoba dorosła nie ma prawa przesłuchiwać dziecka sam na sam bez nadzoru opiekunów i psychologów, nie ma prawa zadawać pytań dotyczących intymnego życia dziecka" - wskazał Betlejewski w uzasadnieniu.
W odpowiedzi na petycję Biuro Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji wydało opinię stanowiącą, że wprowadzenie zakazu spowiedzi dzieci stworzyłoby nieproporcjonalną ingerencję w wolność sumienia i wyznania dziecka oraz prawo rodziców do wychowania go zgodnie z własnymi przekonaniami. Według Biura przyjęcie petycji byłoby naruszeniem ustalonej relacji państwa z Kościołami i innymi związkami wyznaniowymi.
Czytaj też: