Petarda w świątyni w Trzebiatowie; policja bada sprawę
Związek Ukraińców w Polsce jest zaniepokojony wrzuceniem petardy do cerkwi greckokatolickiej w Trzebiatowie zachodniopomorskie. Incydent miał "podłoże narodowościowe" - uznał Związek. Według policji petarda wybuchła przed świątynią.
24.07.2013 17:05
W oświadczeniu napisano, że w ubiegłą niedzielę podczas mszy św., w której uczestniczyło około 100 osób, młody mężczyzna wrzucił petardę do przedsionka cerkwi.
"Społeczność ukraińska w Polsce odebrała ten incydent z najwyższym zaniepokojeniem - głosi oświadczenie. - Nie jest to dla nas akt chuligaństwa, jak usiłuje się do przedstawić, lecz działanie przestępcze o podłożu narodowościowym. Jeśli zlekceważy się charakter tego zdarzenia, to będzie on zachętą do podejmowania podobnych, a nawet jeszcze bardziej niebezpiecznych ataków na naszą społeczność" - napisano.
Rzecznik prasowy zachodniopomorskiego komendanta policji podkom. Przemysław Kimon powiedział, że policja prowadzi postępowanie w tej sprawie. Z przesłuchań świadków, którzy uczestniczyli w mszy św. wynika, że petarda wybuchła przed świątynią, a nie w jej przedsionku - dodał.
Jak mówił Kimon, petardę rzucił w stronę cerkwi 25-letni mężczyzna. Po jej wybuchu jeden z wiernych wyszedł ze świątyni i próbował zatrzymać sprawcę, ale ten oddalił się. - Z zeznań świadków wynika, że mężczyzna nie kierował w ich stronę żadnych zwrotów o podłożu religijnym bądź narodowościowym - dodał rzecznik.
Policjanci ustalili kim jest mężczyzna, ale nie został on jeszcze zatrzymany - powiedział Kimon. Policyjne postępowanie prowadzone jest pod kontem zakłócenia obrządku religijnego, które zagrożone jest karą do 2 lat pozbawienia wolności.
Związek Ukraińców twierdzi, że niedzielny "atak na świątynię" - jak napisano - ma związek z rekonstrukcją zbrodni wołyńskiej, która odbyła się w ubiegłą sobotę w Radymnie. "Wskazywaliśmy, podobnie jak wielu intelektualistów, że rekonstrukcja nie będzie sposobem oddania czci pomordowanym Polakom, lecz rozbudzi wrogość do Ukraińców. Na potwierdzenie naszych obaw nie trzeba było długo czekać" - wskazano.
W oświadczeniu podkreślono, że "atak na cerkiew greckokatolicką jest tym bardziej niebezpieczny i oburzający, że Ukraiński Kościół Greckokatolicki zaangażował się w bezprecedensowy sposób w działania na rzecz uczczenia pamięci ofiar tragedii wołyńskiej i pojednania polsko-ukraińskiego".
27 czerwca zwierzchnik ukraińskiego Kościoła greckokatolickiego abp Światosław Szewczuk podczas nabożeństwa w intencji ofiar zbrodni wołyńskiej ponowił prośbę o przebaczenie. Następnego dnia zwierzchnicy Kościołów z Polski i Ukrainy podpisali deklarację związaną z 70. rocznicą zbrodni wołyńskiej. W dokumencie zaapelowali o wzajemne przebaczenie win i pojednanie obu narodów.
"Atak na cerkiew w Trzebiatowie nasza społeczność odebrała jako akt mający przekreślić te działania" - napisano w oświadczeniu Związku Ukraińców w Polsce.
Związek domaga się odnalezienia sprawcy i "jego przykładnego ukarania" a także objęcia śledztwa osobistym nadzorem szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza.
Służby prasowe MSW poinformowały, że oświadczenie Związku nie wpłynęło jeszcze do ministerstwa. Jeśli wpłynie, ministerstwo odniesie się do niego - podano.
Związek Ukraińców w Polsce powstał w lutym 1990 r. Jest następcą prawnym działającego od 1956 r. Ukraińskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego. Zrzesza ok. 6000 członków, a głównym jego celem jest działanie na rzecz zachowania tożsamości kulturalnej społeczności ukraińskiej w Polsce oraz rozwój dobrosąsiedzkich kontaktów i współpracy pomiędzy Polską a Ukrainą. Struktury ZUwP opiekują się też miejscami pamięci historycznej Ukraińców, m.in. cmentarzami, zabytkowymi cerkwiami, oraz zajmują się realizacją działań edukacyjnych.