Peruwiańscy demonstranci uwolnili policjantów-zakładników
Peruwiańscy demonstranci z
regionu Moquegua na południu kraju wypuścili we wtorek grupę
kilkudziesięciu policjantów, przetrzymywanych od poniedziałku w
roli zakładników.
18.06.2008 | aktual.: 18.06.2008 07:51
Mieszkańcy prowincji od przeszło tygodnia blokują prowadzący do Chile odcinek autostrady panamerykańskiej, domagając się większego udziału w podatkach płaconych przez producentów miedzi. W rezultacie odcięli od reszty kraju południową prowincję Tacna, wywołując tam poważne braki w zaopatrzeniu.
W poniedziałek rozwścieczeni demonstranci pojmali około 70 policjantów, którzy usiłowali rozpędzić tłum i udrożnić autostradę. Kilkunastu rannych funkcjonariuszy wkrótce wypuszczono, pozostałych zaś zamknięto w miejscowej katedrze.
Protestujący zgodzili się uwolnić policjantów we wtorek wieczorem, gdy peruwiański premier Jorge del Castillo zagroził, że zerwie negocjacje z władzami regionu w sprawie nowego podziału wpływów podatkowych.
Demonstracje w regionie Moquegua przyciągały początkowo 5 tys. osób, ale obecnie liczą do 20 tys. uczestników. Manifestanci domagają się zmiany przepisów, uzależniających udział danej prowincji w podatkach płaconych przez koncern Souuthern Copper Corp. od ilości wydobytego z odkrywkowych kopalń urobku, a nie od ilości produkowanej miedzi. W regionie Moquegna koncern wytwarza bowiem więcej miedzi z mniejszej ilości urobku niż w regionie Tacna.