Peres: wpuścimy obserwatorów do Dżeninu
Minister spraw zagranicznych Izraela, Szimon Peres powiedział, że armia zastanawia się nad otwarciem obozu dla uchodźców w Dżeninie dla obserwatorów.
W wywiadzie dla telewizji CNN Peres powiedział, że Izrael chce dopuścić międzynarodowych obserwatorów do obozu, kiedy tylko walki ustaną. Dodał, że w Dżeninie trwa wymiana ognia i obserwatorzy mogliby się dostać w sam jej środek. Podkreślił, że większość zburzonych domów w obozie była zaminowana i były to pułapki.
Według ministra izraelska armia dostała rozkaz, aby nie krzywdzić cywilów i z tego co wie armia potraktowała ten rozkaz bardzo poważnie.
Komentując propozycję wysłania międzynarodowej misji pokojowej na Bliski Wschód Peres powiedział, że najpierw należy ustalić co ci międzynarodowi obserwatorzy mieliby obserwować i w tej sprawie musi być porozumienie. Jego zdaniem najpierw potrzebne jest porozumienie, a dopiero potem mogliby przybyć obserwatorzy.
Doradca prezydenta USA George'a Busha do spraw bezpieczeństwa narodowego Condolizza Rice oświadczyła natomiast w niedzielę, że organizacje humanitarne muszą mieć dostęp do obozu dla uchodźców palestyńskich w Dżeninie.
Condolizza Rice rozmawiała na ten temat z premierem Izraela Arielem Szaronem. Podkreśliła, że Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża powinien jak najszybciej mieć możliwość wysłania pomocy do Dżeninu, szczególnie, że jak dodała, nie ma całkowitej jasności co do aktualnych warunków bytowych uchodźców, nieznana jest także dokładna liczba ofiar walk do jakich doszło w tym obozie.
W miniony piątek izraelscy żołnierze opuścili obóz w Dżeninie po kilku dniach zajadłych walk, w których kilkuset Palestyńczyków zginęło lub zostało rannych. (aka, and)