Pentor: Małysz wielki, nawet gdy nie wygra
Adam Małysz (PAP)
Adam Małysz zajął drugie miejsce w trzecim konkursie Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku. Zwyciężył, pierwszy po pierwszej serii, Sven Hannawald, który w drugiej skoczył 127 metrów i otrzymał końcową notę 270 punktów.
Małysz po pierwszej serii był czwarty - skoczył 124 metry. W drugiej serii skoczył 123,5 metra co dało mu drugie miejsce. Otrzymał notę 247 punktów tracąc do Hannawalda 23 punkty.
Martin Schmitt po pierwszej serii był szósty. W drugiej skoczył 121 metrów, otrzymał notę 238,3 punktu i zajął piate miejsce.
Dwaj inni polscy zawodnicy: Robert Mateja i Tomasz Pochowała nie zakwalifikowali się do serii finałowej.
Większość Polaków nie jest zawiedziona drugą pozycją Małysza. Tak wynika z sondażu, jaki na zlecenie Polskiego Radia przeprowadził Instytut Badania Opinii i Rynku PENTOR.
52% ankietowanych deklarowało, że nie odczuje zawodu, jeśli Adam Małysz nie wygra. Zawiedzionych będzie 37% respondentów, co dziesiątemu ankietowanemu jest to obojętne.
Pośród tych, którzy deklarują zawód ewentualną porażką Małysza najwięcej jest robotników i rolników. Najmniej zawiedzionych będzie wśród osób z wyższym wykształceniem, pracowników umysłowych i osób prowadzących działalność gospodarczą.
Jerzy Głuszyński z PENTORA wyraził opinię, że wyrozumiałość Polaków dla Adama Małysza spowodowana jest jego nieprzeciętnym talentem oraz tym, że swoją postawą udało mu się zdobyć powszechną sympatię. Jeszcze niedawno miejsce trzecie czy piąte byłoby wymarzone dla naszych kibiców - zauważył Głuszyński, nawiązując do ostatnich występów Adama Małysza. (jd,kar)