Pentagon: próby nuklearne Korei Płn. to "nieodpowiedzialna prowokacja"
• Ministrowie obrony USA i Korei Płd. rozmawiali nt. próby nuklearnej przeprowadzonej przez Koreę Płn.
• Zgodzili się co do tego, że jest to "nieodpowiedzialna prowokacja", której nie można zaakceptować
• Informację podał Pentagon
06.01.2016 | aktual.: 07.01.2016 04:49
Prowokacje Korei Północnej muszą mieć swoje konsekwencje - ocenił w oświadczeniu rzecznik Pentagonu Peter Cook.
Biały Dom potępił północnokoreańskie testy nuklearne i poinformował, że prezydent USA Barack Obama ma zamiar w tej sprawie przeprowadzić rozmowy telefoniczne z przywódcami Japonii i Korei Południowej. Podano też, że już doszło do rozmów USA z przywódcami Chin. - To sprawa, w której zgadzamy się z Chinami, a to porozumienie jest znaczące - powiedział podczas briefingu rzecznik Białego Domu Josh Earnest.
Także amerykański sekretarz stanu John Kerry potępił przeprowadzone przez Pjongjang próby nuklearne, nazywając je "czynem wysoce prowokacyjnym" zagrażającym międzynarodowemu pokojowi i bezpieczeństwu. - Nie akceptujemy i nie będziemy akceptować Korei Północnej jako państwa uzbrojonego w broń jądrową, a działania takie jak ostatnie testy (nuklearne) jedynie umacniają nas w tym postanowieniu - dodał. W swoim oświadczeniu podkreślił też, że podobne działanie "rażąco naruszają liczne rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ".
Rezolucje ONZ zabraniają Korei Północnej wszelkiej aktywności nuklearnej i balistycznej pod groźbą sankcji. RB ONZ "zdecydowanie potępiła" nową próbę nuklearną Korei Północnej i poinformowała, że przygotuje "dodatkowe kroki" przeciwko Pjongjangowi. Dyplomaci mówią o możliwości wzmocnienia sankcji. W czasie zwołanego w trybie pilnym posiedzenia za zamkniętymi drzwiami w Nowym Jorku deklarację jednomyślnie przyjęło 15 członków Rady, w tym Chiny, tradycyjny sojusznik Korei Płn.
Władze Korei Północnej oświadczyły, że kraj przeprowadził próbny wybuch bomby wodorowej, potężniejszej od trzech testowanych wcześniej ładunków. Wielu ekspertów wątpi jednak, czy Pjongjang mógł dokonać takiego postępu w swoim potencjale. Źródła amerykańskie zastrzegają, że potrzeba co najmniej kilku dni na ustalenie, jakiego rodzaju urządzenie nuklearne zostało przetestowane przez Pjongjang.
USA w kontakcie z Japonią i Koreą Płd. ws. prób nuklearnych Korei Płn.
Prezydenta USA Barack Obama rozmawiał przez telefon z prezydent Korei Płd. Park Geun Hie, a sekretarz stanu John Kerry - z szefem japońskiego MSZ Fumio Kishidą, nt. prób nukleranych Pjongjangu - poinformował Biały Dom i Departament Stanu USA.
W rozmowie z Park - Obama potwierdził zobowiązanie USA do obrony Korei Południowej w ramach sojuszu obronnego. Przywódcy porozumieli się, że będą pracować nad "zgodną międzynarodową odpowiedzią na najnowsze nieodpowiedzialne zachowanie Korei Północnej" - czytamy w oświadczeniu Białego Domu.
Ponadto amerykański przywódca pogratulował południowokoreańskiej prezydent rozwiązania historycznego sporu na linii Seul-Tokio o tzw. kobiety do towarzystwa, czyli kobiety z krajów pod japońską okupacją zmuszane do prostytucji w czasie II wojny światowej. Obama "zalecił dwóm spośród najważniejszych (amerykańskich) sojuszników, aby mieli odwagę i wizję, by trwale rozstrzygnąć tę trudną sprawę" - wynika z oświadczenia Białego Domu.
Porozumienie, na które składają się przeprosiny premiera Japonii oraz wynoszący 1 mld jenów (8,3 mln USD) fundusz pomocowy dla wykorzystywanych seksualnie w czasie II wojny światowej kobiet, może zażegnać lata animozji i braku zaufania na między Koreą Południową a Japonią.
Z kolei Departament Stanu USA poinformował w swoim oświadczeniu, że w rozmowie Kerry'ego i Kishidy także podkreślono konieczność wypracowania wspólnej międzynarodowej odpowiedzi na próby nuklearne Pjongjangu nazywane przez władze USA "nieodpowiedzialną prowokacją". W rozmowie tej amerykański sekretarz stanu także zapewnił o zobowiązaniu USA do obrony sojuszniczej Japonii.
Władze Korei Północnej oświadczyły w środę, że kraj przeprowadził próbny wybuch bomby wodorowej, potężniejszej od trzech testowanych wcześniej ładunków, choć rezolucje ONZ zabraniają Pjongjangowi wszelkiej aktywności nuklearnej i balistycznej pod groźbą sankcji. Wielu ekspertów wątpi jednak, czy kraj mógł dokonać takiego postępu w swoim potencjale. Źródła amerykańskie zastrzegają, że potrzeba co najmniej kilku dni na ustalenie, jakiego rodzaju urządzenie nuklearne zostało przetestowane przez Pjongjang.