ŚwiatPentagon: pokojowo załatwimy sprawę porwanego statku

Pentagon: pokojowo załatwimy sprawę porwanego statku

Ministerstwo obrony USA dąży do pokojowego rozwiązania sprawy porwanego na Oceanie Indyjskim przez piratów amerykańskiego kontenerowca "Maersk Alabama" - oświadczył rzecznik Pentagonu Bryan Whitman. Zaznaczył jednak, że nie wyklucza się żadnej opcji, jeśli chodzi o uwolnienie kapitana jednostki, znajdującego się na łodzi ratunkowej z czterema uzbrojonymi porywaczami.

Pentagon: pokojowo załatwimy sprawę porwanego statku
Źródło zdjęć: © AP

09.04.2009 | aktual.: 09.04.2009 18:56

Napastnicy opanowali kontenerowiec "Maersk Alabama" o nośności 17 tys. ton w środę, gdy znajdował się on w odległości około 500 kilometrów od wybrzeży Somalii. Wkrótce potem licząca 20 osób załoga zdołała na powrót opanować statek, ale jego kapitan znalazł się wraz z piratami w spuszczonej na wodzie łodzi ratunkowej. Załoga podjęła negocjacje w celu jego uwolnienia.

- Naszym najważniejszym problemem pozostaje bezpieczny powrót kapitana, a najnowsze otrzymane ze statku wiadomości wskazują, że nic mu się nie stało - powiedział B.J. Talley, rzecznik duńskiej spółki Maersk Line, która jest armatorem statku.

Według niej, nad ranem do kontenerowca dołączył amerykański niszczyciel rakietowy "Bainbridge". Federalne Biuro Śledcze (FBI)
podało, iż zostało poproszone o pomoc, a jego negocjatorzy są "w pełni zaangażowani".

Jak poinformowała spółka Maersk Line, załoga odzyskała kontrolę nad kontenerowcem w środę, gdy piraci zeszli z pokładu, zabierając ze sobą jako zakładnika kapitana Richarda Phillipsa. Żaden z członków załogi nie doznał obrażeń.

Jak powiedział telewizji CNN drugi oficer "Maersk Alabama" Ken Quinn, po wdarciu się na pokład kontenerowca piraci zatopili łódź, na której przybyli. W łodzi ratunkowej wraz z kapitanem znajdowało się początkowo tylko trzech porywaczy, bowiem jednego z nich obezwładnili amerykańscy marynarze. Po 12 godzinach zwolniono go w nadziei, że w zamian powróci Phillips, ale do tego nie doszło.

"Maersk Alabama" płynął z Dżibuti do Mombasy w Kenii z ładunkiem tysięcy ton żywności, przeznaczonej na pomoc dla Somalii i Ugandy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (25)