Pełnomocnik Karola Tendery domaga się prawidłowych przeprosin od ZDF
Pełnomocnik b. więźnia Auschwitz Karola Tendery uważa, że przeprosiny zamieszczone przez niemiecką telewizję publiczną ZDF po wyroku krakowskiego sądu za użycie słów "polskie obozy zagłady" nie spełniają wymogów. Prawnik domaga się od ZDF prawidłowych przeprosin.
"22 grudnia 2016 r. zapadł przełomowy wyrok w sprawie z powództwa Karola Tendery przeciwko niemieckiej stacji telewizyjnej ZDF - a dotyczącej stosowania określenia "polskie obozy zagłady". Po raz pierwszy polski sąd nakazał opublikowanie przeprosin w języku niemieckim na stronie głównej portalu www.zdf.de i pozostawienie ich przez jeden miesiąc" - przypomniał radca Lech Obara.
Jak ocenił, wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie nie został jednak wykonany. - Stanowi to kolejną próbę manipulacji i uniknięcia odpowiedzialności przez największą niemiecką stację telewizyjną - stwierdził prawnik.
Jak wskazał, przeprosiny nie ukazały się na głównej stronie portalu internetowego, lecz jedynie opublikowano tam odnośnik z logo ZDF i tytułem "Przeprosiny Karola Tendery". Dopiero po kliknięciu w ten element graficzny internauta może dotrzeć do treści przeprosin. - Po otwarciu odnośnika przeprosiny zostały opublikowane w formie grafiki; z tego powodu tekstu przeprosin nie można odnaleźć z poziomu wyszukiwarek internetowych. Tekst przeprosin został poprzedzony komentarzem stanowiącym próbę umniejszenia winy i przerzucenia całej odpowiedzialności na francusko-niemiecką stację telewizyjną ARTE - dodał prawnik.
Poinformował zarazem, że rozpoczyna "dochodzenie praw Karola Tendery na gruncie prawa niemieckiego, tj. § 888 Zivilprozessordnung (ZPO) - niemieckiego odpowiednika kodeksu postępowania cywilnego". Zapowiedział przekazywanie informacji o kolejnych krokach.
"Stowarzyszenie nie przerwie walki"
Jako prezes Stowarzyszenia Patria Nostra Lech Obara zapowiedział, że Stowarzyszenie nie przerwie walki w sprawie stosowania określenia "polskie obozy zagłady". - Wyrok w niniejszej sprawie rokuje też na pozostałe sprawy prowadzone przez prawników Stowarzyszenia Patria Nostra - przeciwko Die Welt i Focus Online - uważa mec. Obara.
Z pozwem przeciwko ZDF wystąpił były więzień niemieckiego obozu Auschwitz Karol Tendera, reprezentowany przed sądem przez Stowarzyszenie Patria Nostra. Domagał się w nim przeprosin za to, że 15 lipca 2013 r. na portalu zdf.de w informacji o planowanej emisji programu dokumentalnego "Verschollene Filmschatze. 1945. Die Befreiung der Konzentrationslager", posłużono się określeniem "polskie obozy zagłady Majdanek i Auschwitz". Po interwencji dyplomatycznej opis zmieniono.
W ocenie byłego więźnia publikacja naruszyła jego poczucie przynależności narodowej i godność narodową, które winny być chronione przez prawo na zasadzie przewidzianej dla dóbr osobistych.
W kwietniu krakowski sąd okręgowy uznał, że dobra osobiste powoda - w postaci jego godności człowieka, tożsamości narodowej i godności narodowej - zostały naruszone przez ZDF użyciem inkryminowanych słów, ale powód został skutecznie przeproszony przez ZDF, w osobistym liście, dlatego powództwo oddalił. Apelację od takiego rozstrzygnięcia złożył pełnomocnik powoda, a do sprawy przystąpił Rzecznik Praw Obywatelskich. W wyniku ich apelacji sąd częściowo zmienił wyrok, nakazując ZDF opublikowanie przeprosin w języku niemieckim na swojej głównej stronie internetowej przez miesiąc.
Treść przeprosin sąd przyjął za propozycją Rzecznika Praw Obywatelskich. Brzmiały one: "Zweites Deutches Fernsehen, wydawca portalu internetowego www.zdf.de wyraża ubolewanie z powodu pojawienia się w dniu 15 lipca 2013 r. na portalu www.zdf.de w artykule pt. "Verschollene Filmschatze. 1945. Die befreiung der Konzentrationslager", nieprawdziwego i fałszującego historię Narodu Polskiego określenia, sugerującego, jakoby obozy zagłady w Majdanku i Auschwitz został wybudowane i prowadzone przez Polaków, i przeprasza Pana Karola Tenderę, który był więziony w niemieckim obozie koncentracyjnym, za naruszenie jego dóbr osobistych w szczególności tożsamości narodowej (poczucia przynależności do Narodu Polskiego) i jego godności narodowej".
Sąd Apelacyjny wskazał w uzasadnieniu wyroku, że wartości takie jak godność i tożsamość narodowa mieszczą się w katalogu dóbr osobistych, a w sprawie tej został dodatkowo spełniony wymóg indywidualizacji roszczenia - powód bowiem w latach 1943-44 przebywał w obozie Auschwitz i określenie użyte w materiałach ZDF musiało go urazić.
Podkreślił zarazem, że wcześniejsze ubolewania ZDF i przeprosiny "dla wszystkich osób, które poczuły się urażone na skutek nieuważnego, błędnego i nieprawdziwego określenia" nie były wystarczające dla powoda.
Zamieszczone przez ZDF przeprosiny zostały poprzedzone następującym tekstem: "ZDF (Drugi Program Telewizji Niemieckiej) w lipcu 2013 r., w zapowiedzi wyemitowanego przez ARTE programu, na skutek błędnego tłumaczenia wtórnego z języka francuskiego, użył sformułowania, które nie było zgodne z faktem, że obozy koncentracyjne na terenie okupowanej przez Niemcy Polski były utworzone i prowadzone przez Niemców. Po zauważeniu tego błędu ZDF przeprosił za to zarówno indywidualnie, jak i publicznie. Wobec tamtejszego powoda, Pana Karola Tendery, który był więziony w niemieckim obozie koncentracyjnym, Sąd Apelacyjny w Krakowie wyrokiem z dnia 22.12.1016 r. nakazał ZDF opublikowanie oświadczenia następującej treści": (tu treść przeprosin w ramce - PAP).
W lutym br. MS przedstawiło projekt wprowadzający do polskiego prawa nowe przestępstwo - publicznego i wbrew faktom przypisywania polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialności lub współodpowiedzialności za zbrodnie III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciw ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne - za co groziłaby grzywna lub do 3 lat więzienia. Taka sama kara groziłaby za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni". Nie byłoby przestępstwem popełnienie tych czynów "w ramach działalności artystycznej lub naukowej". MS chce ponadto umożliwić wytaczanie procesów cywilnych, m.in. przez IPN czy organizacje pozarządowe, za używanie słów typu "polski obóz". Projekt od dłuższego czasu jest w Sejmie.
PAP, oprac. Adam Przegaliński