"PE wprowadził nową ideologiczną inkwizycję"
Według włoskiego ministra ds. integracji europejskiej, prof. Rocco Buttiglione, Parlament Europejski wprowadził nową ideologiczną inkwizycję. Buttiglione odniósł się w ten sposób do sprawy niepowołania go na unijnego komisarza ds. równości sprawiedliwości i bezpieczeństwa.
Buttiglione gościł w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, gdzie wygłosił wykład pt. "Prymat sumienia w polityce". Jesienią ub. roku jako kandydat na komisarza polityk wywołał kontrowersje swoimi opiniami m.in. na temat homoseksualizmu. Rząd włoski wycofał jego kandydaturę pod naciskiem liberalnej i lewicowej części PE.
W środę Buttiglione podkreślił, że powiedział to, co może powiedzieć każdy chrześcijanin: iż może sądzić, że homoseksualizm jest grzechem, ale nie ma to żadnego znaczenia politycznego, dopóki nie mówi, że homoseksualizm jest przestępstwem. Tego nie mówię. Co więcej z przekonaniem przyjmuję zasadę niedyskryminowania osób homoseksualnych - oświadczył.
Włoski polityk uważa, że PE odrzucił liberalną i chrześcijańską zasadę, zgodnie z którą osoby o różnych poglądach moralnych mogą żyć na równych prawach w tej samej wspólnocie politycznej.
Wprowadził natomiast nową inkwizycję. Nie interesował się określonym stanowiskiem, czy linią polityczną, lecz sądem sumienia, dążąc do ustanowienia nowej ortodoksji, swego rodzaju ateistycznej religii Unii. Dla tej nowej ateistycznej religii istnieje tylko jedna prawda, a mianowicie to, że prawda nie istnieje - zaznaczył.
Ten, kto nie chce zrezygnować z wydawania sądów wedle kryteriów dobra i zła, jest obywatelem drugiej kategorii i nie może sprawować urzędów w Unii. A przecież wolne jest takie społeczeństwo, w którym grzesznicy mogą grzeszyć, a księża i filozofowie mogą mówić, że grzech jest grzechem. Jeśli jedna z tych form wolności zanika, to społeczeństwo nie jest już wolne - uważa Buttiglione.
Jego zdaniem, największym zagrożeniem dla Europy jest nihilizm, "który rodzi się w jej wnętrzu i prowadzi do wysuszenia źródeł naszej witalności i kreatywności". Czyż będzie można mieć za złe islamowi zajęcie naszych ziem, jeśli Europa bez dzieci sama pozbawi się ludzi i zniknie z dziejów? - pytał.
Jeśli miałaby wśród nas przeważyć perspektywa nihilizmu, to w obliczu wyzwań XXI w., przede wszystkim wobec wyzwania islamu, Europa może się tylko zawalić. Dlatego nasza walka nie jest walką o chrześcijańską Europę. Jest walką o ocalenie Europy, które nie jest możliwe bez powrotu do podstawowych wartości naturalnych - powiedział. Wskazał przy tym na takie wartości jak rozum, wolność i rodzina.
Buttiglione zapowiedział, że zaproponuje parlamentowi włoskiemu dołączenie do głosowania nad ratyfikacją Konstytucji Europejskiej deklaracji interpretacyjnej, która potwierdzi fakt, że definicja małżeństwa i rodziny oraz kwestie związane z obroną życia pozostają w pełni w ramach suwerenności poszczególnych państw członkowskich.
Byłoby dobrze gdyby we wszystkich - a przynajmniej w większych - krajach przypomniano z mocą fakt, że decyzje w kwestiach rodziny pozostają w gestii narodów - dodał.