Pawlak: start Millera z listy Samoobrony to powrót do źródeł
Szef PSL Waldemar Pawlak uważa, że start b.
premiera i b. działacza SLD Leszka Millera w październikowych
wyborach parlamentarnych z listy Samoobrony, to jego "powrót do
źródeł".
W poprzedniej kadencji była informacja, że Samoobrona jest zbrojnym ramieniem SLD. W tej chwili widać, że powraca ten temat- powiedział Pawlak dziennikarzom.
Dodał, że on sam w przeszłości znalazł się w podobnej sytuacji, jak niedawno Miller, jednak z pewną różnicą._ Koledzy postawili mnie w odstawkę, więc przez jedną kadencję Sejmu pracowałem jako szeregowy poseł ku chwale PSL. Ale w sytuacji, kiedy się sprawy zmieniły, wróciliśmy do tej polityki_ - powiedział.
Jak dodał, "wydaje mu się, że czasami lepiej chwilę odczekać".
Jeżeli jeszcze Jan Rokita (który w ubiegły piątek ogłosił, że nie będzie kandydował w wyborach i wycofuje się z działalności politycznej) da się skaperować na jakiś pokład, to już zwątpię w ogóle w stanowczość polityków - powiedział szef PSL.
Miller ogłosił, że wystartuje w wyborach z pierwszego miejsca listy Samoobrony w Łodzi. Nie zamierza jednak wstępować do tej partii, chce stworzyć własne ugrupowanie.
Decyzję o kandydowaniu w wyborach z listy Samoobrony Miller tłumaczył m.in. tym, że takiej możliwości nie dali mu jego dawni koledzy i przyjaciele z SLD. Kierownictwo Sojuszu zdecydowało bowiem, że Miller nie znajdzie się na liście wyborczej koalicji Lewica i Demokraci, którą SLD współtworzy.