PolskaPawlak: nie będzie pomocy finansowej dla górników

Pawlak: nie będzie pomocy finansowej dla górników

Spółki węglowe nie otrzymują pomocy publicznej, kształtują swoje sprawy według zasad rynkowych. W związku z tym nie będzie ze strony rządu pomocy finansowej – mówił minister gospodarki Waldemar Pawlak w „Sygnałach Dnia”

19.12.2007 | aktual.: 04.01.2008 10:10

Panie premierze, jakie jest pańskie stanowisko, pańskiego ministerstwa, rządu w sprawie dywersyfikacji źródeł energii czy zróżnicowania źródeł energii? Dużo szumu wywołała pańska wypowiedź, w której stwierdził pan, że takie projekty poprzedniego rządu, jak na przykład rurociąg Odessa-Brody wymagają publicznej debaty. No, minister Fotyga stwierdziła, że jest to podważenie całej skomplikowanej konstrukcji, całego wysiłku dyplomatycznego, także z naszymi partnerami ukraińskimi.

- W odróżnieniu od poprzedniego rządu, który prowadził jakąś tajną dyplomację i w tych tajnościach sam się chyba pogubił, bo do końca nie wszyscy ministrowie wiedzieli, co jest grane, mówiąc obrazowo, obecny rząd zamierza prowadzić politykę otwartą, taką właśnie, jak się prowadzi w Unii Europejskiej, to znaczy o sprawach bezpieczeństwa energetycznego, dywersyfikacji i dyskutuje się w sposób otwarty, wprowadzając rozwiązania, które rzeczywiście zapewniają bezpieczeństwo energetyczne. I jeżeli mówimy o rozwiązaniach na rynku energii, to warto przeprowadzić taką otwartą publiczną debatę i w Parlamencie, i w mediach. Trzeba to jasno przedstawić, bo doszło do takiej paradoksalnej sytuacji, że dużo mówiono o sprawach gazu z różnymi tam tajemnicami i tak dalej, a zaniedbano na przykład krajowe zasoby węgla. Doszło do tego, że spotykając się z górnikami w tym roku bardzo wyraźnie było widać, że brakuje możliwości wytwórczych. Jeżeli dzisiaj mówimy o pewnych napięciach w górnictwie, to gdyby były możliwości
wydobywania węgla na taką skalę i sprzedawania go na taką skalę, jak w tej chwili jest możliwe na rynku, to pracownicy mieliby dużo większe pole do takiej satysfakcji i spółki węgłowe miałyby też większe możliwości uwzględniania oczekiwań ludzi, którzy pracują w górnictwie. To jest przykład właśnie takiej niestety bardzo złej praktyki, gdzie usiłuje się za tą zasłoną tajemniczości, tajnych przedsięwzięć gdzieś takich spiskowych działań ukryć niekompetencję i brak troski także o krajowe zasoby energii.

Czy rząd włączy się wobec tego w problemy górnictwa? Zaangażuje się w tę dziedzinę? Nie będzie inwestycji bez jakiegoś zastrzyku finansowego.

- Ale nie ma takiej potrzeby, bo jeżeli spółki węglowe nie otrzymują pomocy publicznej, to kształtują swoje sprawy według rynkowych zasad i zarządy spółek, pracownicy to są ludzie odpowiedzialni, oni wiedzą, muszą pewne dyskusje odbyć w formie może czasami nawet bardzo takiej napiętej czy pełnej dramaturgii, ale to są ludzie odpowiedzialni i tutaj rząd nie musi się w te sprawy w żadnej mierze włączać. Natomiast jeżeli chodzi o działania rządu, to będziemy wspierać na przykład możliwości uruchamiania produkcji, bo to chodzi o działania przygotowawcze. Otóż zaniedbano możliwości przygotowania nowych ścian do wydobycia i teraz trzeba będzie te inwestycje poczynić. Mogę powiedzieć, jaki to jest charakter działań. Otóż w okresie, kiedy byłem poprzednio w rządzie, ministrem przemysłu i handlu był pan Klemens Ścierski, który uruchomił na jednej z kopalń inwestycję pod tytułem Zakład Wzbogacania Węgla. Po dwunastu latach ta inwestycja została w pełni uruchomiona i teraz dzięki temu ta kopalnia funkcjonuje. Gdyby
wtedy nie podjęto takich działań, to dzisiaj byłaby pewnie zamknięta. To są tego typu wymagania. Więc dzisiaj trzeba podejmować inwestycje, które często będą za kilka czy kilkanaście lat dopiero w pełni owocowały.

Panie premierze, wracając do dywersyfikacji źródeł energii, czy rząd popiera projekt rurociągu Odessa-Brody?

- Rząd przeanalizuje wszystkie projekty, które zostały pozostawione, bo mamy programy strategiczne w zakresie gazu, węgla kamiennego, przygotowywana była polska strategia energetyczna i to, co jest takie uderzające to okazuje się, że wszystkie te projekty, o których tak głośno było, są na etapie fazy tak naprawdę studialnej, to znaczy jeszcze nie przekalkulowano tych projektów od strony czysto biznesowej, a są to projekty realizowane przez konkretne spółki. Jeżeli mówimy o tym ropociągu, o którym pan wspomniał, to tam zawiązano spółkę, która w tej chwili jest na etapie zlecenia takiego opracowania, które będzie pozwalało ocenić racjonalność ekonomiczną tego projektu. To zostanie zrobione przypuszczam, że nie później niż w maju, bo tak pan prezydent też sugerował z racji na swoje spotkania międzynarodowe, żeby do tego czasu było już opracowanie ekonomiczne. I myślę, że to jest najlepsza droga, żeby zweryfikować te wszystkie projekty, żebyśmy osadzili je w realiach gospodarczych, bo jeżeli spojrzymy na
przykład na sprawy gazu, o którym tak głośno było ostatnio, to cena ropy skutkuje też na ceny gazu z opóźnieniem 9-miesięcznym, czyli te wysokie ceny ropy, które były pod koniec bieżącego roku będą skutkowały cenami gazu w przyszłym roku i wtedy trzeba bardzo wyraźnie spojrzeć, że w wielu sprawach może się okazać, że gaz nie jest już takim atrakcyjnym paliwem, że może być energia z innych źródeł, może być z czystego spalania węgla, to może energia odnawialna, to może być energia wiatru, wody czy nawet energia geotermalna. Jeżeli chodzi o ogrzewanie mieszkań, ogrzewanie pomieszczeń, to energia geotermalna może być całkiem atrakcyjną alternatywą dla gazu i wtedy...

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)