Pawlak hojny dla Kulczyka
Minister infrastruktury Jerzy Polaczek
złożył do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa
przez wiceministra infrastruktury w rządzie Marka Belki Jana
Ryszarda Kurylczyka. Jak ustalił "Dziennik", Kurylczyk zawarł ze
spółką Autostrada Wielkopolska kontrolowaną przez Jana Kulczyka
niekorzystne dla Skarbu Państwa umowy.
15.01.2017 15:47
Latem ubiegłego roku tuż przed wyborami parlamentarnymi Sejm zagwarantował tej spółce gigantyczne rekompensaty za zniesienie opłat dla ciężarówek. Najbogatszy Polak dostałby mniej, ale prezent zrobił mu Waldemar Pawlak wraz z 18 posłami PSL. Nieoczekiwanie wraz z posłami SLD zagłosowali oni za znacznym zwiększeniem odszkodowania wbrew stanowisku Sejmowej Komisji Infrastruktury i własnej partii. Dziś Pawlak tłumaczy, że w głosowaniu nad ustawą o płatnych autostradach po prostu się pomylił.
Jak to się przekłada na pieniądze? Kulczyk ma dostać przez najbliższy rok co najmniej 300 mln zł. Gdyby nie Pawlak i grupa jego kolegów, budżet państwa zaoszczędziłby min. 60 mln zł.
Dwa miesiące po głosowaniu w Sejmie równie hojny dla Kulczyka był sekretarz stanu w ministerstwie infrastruktury w rządzie Marka Belki Jan Ryszard Kurylczyk. "Dziennik" ustalił, że w ostatnich dniach swojego urzędowania Kurylczyk podpisał z budowniczymi autostrad aneks do umowy gwarantujący im wypłaty rekompensat przez 35 lat. Najwięcej skorzysta na tym kontrolowana przez Kulczyka Autostrada Wielkopolska. Już teraz krajowy Fundusz Drogowy wypłaca jej miesięcznie ok. 25 mln zł i suma ta będzie rosła. Umowy skonstruowano w taki sposób, że nie można ich rozwiązać, nawet gdyby rząd za ich zerwanie chciał zapłacić odszkodowanie.
Złożyłem zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez pana Kurylczyka, który nadużył swojego stanowiska i zawarł dla rządu bardzo niekorzystne, kosztowne umowy - mówi "Dziennikowi" minister infrastruktury Jerzy Polaczek. (PAP)