Paweł Olszewski o zdjęciach Wąsika: Tu chodzi o bezpieczeństwo państwa
Olszewski zwraca uwagę, że "problemem" zdjęć Macieja Wąsika dotyczy kwestii bezpieczeństwa państwa. - Tego typu zdjęcia mogą stanowić podstawy szantażu. Takie materiał wykorzystywane są zarówno przez grupy przestępcze, jak i wywiady obcych państw - mówi.
Poseł PO Paweł Olszewski, niedawno w Sejmie pokazał kontrowersyjne fotografie, na których widać zastępcę koordynatora służb specjalnych Macieja Wąsika całującego się z mężczyzną.
- One są w obiegu od 2004 roku. W międzyczasie pan Wąsik pełnił funkcję wiceszefa CBA, a dziś jest zastępcą koordynatora służb specjalnych - mówi Olszewski. - A tego typu zdjęcia mogą stanowić podstawy szantażu. Takie materiał wykorzystywane są zarówno przez grupy przestępcze, jak i wywiady obcych państw.
- Dla mnie nie ma znaczenia, czy takie zdjęcia Maciej Wąsik ma z mężczyzną czy z kobietą - podkreśla poseł. - Każdy ma prawo do bawienia się tak, jak lubi i ja nie będę tego oceniał - zaznacza.
Maciej Wąsik zapowiedział zemstę
W odpowiedzi na ujawnienie zdjęć, minister Wąsik zapowiedział, że "nie odpuści i zemści się na tych, którzy go pomawiają".
- Co do tej zemsty, to nie mam złudzeń - zapewnia Olszewski. - Żadnych procesów sądowych się jednak nie obawiam. Wszakże Maciej Wąsik zapowiedział, iż będzie pozywał tych, którzy sugerują mu homoseksualizm. A ja przecież takich sugestii nie uczyniłem w żadnym zdaniu - podkreśla.
Poseł zwraca uwagę, że "kluczową kwestią" jest fakt, że kompromitujące materiały dotyczą wysoko postawionego polityka.
- On jest zastępcą koordynatora służb specjalnych! To jedna z najważniejszych osób odpowiadających za bezpieczeństwo Polski - mówi. - Ktoś taki w żaden sposób nie powinien być podatny na jakiekolwiek szantaże lub naciski. W każdym cywilizowanym kraju dogłębnie wyjaśniane są takie wątpliwości - zaznacza.
W wywiadzie została poruszona również kwestia Jakuba R. i podejrzanych działań przy reprywatyzacji w Warszawie. Olszewski zwraca uwagę na "obłudę i hipokryzję rządzących". - Słyszymy od polityków PiS, że nigdy nie mieli zażyłych relacji z braćmi R., właściwie ich nie znali i nie pamiętają, kiedy ich ostatnio widzieli - mówi. - Tymczasem nagle okazuje się, że jednak rodzina R. była z wpływowymi ludźmi PiS bardzo blisko. I właśnie o tym te dwa zdjęcia, które pokazałem w Sejmie jednoznacznie świadczą. Ujawniono też, że politycy PiS w rodzinie Jakuba R. byli świadkami na weselu, czy rodzicami chrzestnymi dzieci - podkreśla.
Źródło: natemat.pl