PolskaPaweł Kukiz i Kornel Morawiecki mieli "spinać Europę", a sami się pokłócili

Paweł Kukiz i Kornel Morawiecki mieli "spinać Europę", a sami się pokłócili

• Kornel Morawiecki chciał z Pawłem Kukizem "spinać Europę"

• Teraz Kukiz polecił Morawieckiemu, aby "się pier..."

• Wraz z odejściem Morawieckiego Kukiz stracił człowieka-legendę

• Migalski: Morawiecki w polityce już się skończył. Chwedoruk: Kukiz'15 nie rozpadnie się, póki ma dobre sondaże

Paweł Kukiz i Kornel Morawiecki mieli "spinać Europę", a sami się pokłócili
Źródło zdjęć: © PAP | Maciej Kulczyński
Jacek Gądek

15.04.2016 | aktual.: 15.04.2016 16:41

Pawła Kukiza i Kornela Morawieckiego połączyła niezgoda na III RP. Teraz nie zgadzają się także ze sobą nawzajem.

Późny debiut idealisty

Kornel Morawiecki jako poseł zadebiutował w wieku 74 lat, gdy był już legendarnym przywódcą "Solidarności Walczącej". Na Wiejską trafił również dzięki debiutantowi - Pawłowi Kukizowi, który odnosił się do niego z estymą i traktował jako mentora. Prof. Ryszard Bugaj: - Kornel jest przywiązany do fundamentalnych wartości, ale jest też zagubiony. Jego droga w polityce jest wątpliwa.

W wyborach Kornel Morawiecki uzyskał bardzo dobry wynik - ponad 26 tys. głosów, czyli niemal tyle co takie tuzy jak Beata Kempa i Jacek Protasiewicz. Po wyborach Kukiz i Morawiecki żyli w komitywie, dobrze się rozumieli, a muzyk chylił czoła przed żywą legendą.

Tuż po wyborze Morawiecki zaczął kreślić mesjanistyczną wizję roli, jaką w świecie miałaby odegrać Polska za sprawą jego samego pod rękę z Kukizem. - Czy my, Polacy, przydamy się światu jako klamra spinająca Zachód Europy z jej Wschodem? Z kolegami ugrupowania Pawła Kukiza w polskim Sejmie spróbujemy być klamerką. Będę się o to starał - pisał.

Nie wyszło. Paweł Kukiz zarzucił Morawieckiemu, że zależy mu jedynie na politycznej karierze syna - wicepremiera Mateusza Morawieckiego (świeżo upieczonego członka PiS) - i polecał mu: - Pier... się.

Kornel Morawiecki odszedł więc z klubu Kukiz'15. Wyrzucona z niego została z kolei Małgorzata Zwiercan, która głosowała za Morawieckiego. Posłanka szybko się do tego przyznała, a Morawiecki najpierw stwierdził, że prosił ją, aby za niego zagłosowała, bo źle się poczuł. Potem zmienił zdanie: - Nie to, że ja ją prosiłem. Pani poseł Małgorzata Zwiercan po prostu wiedziała, że ja tak chcę głosować.

- Kukiz stał się zakładnikiem własnego sposobu uprawiania polityki i oceniania jej w kategoriach zero-jedynkowych. Teraz najgorzej byłoby dla Kukiza, gdyby tolerował Zwiercan i Morawieckiego - mówi prof. Rafał Chwedoruk.

Rozwód z Kukizem

Efekt jest taki, że i Zwiercan, i Morawiecki są poza klubem Kukiz'15. Czarne chmury zawisły także nad Ireneuszem Zyską (ws. wyboru nowego sędziego TK był za), Józefem Brynkusem, Jerzym Jachnikiem, Anną Marią Siarkowską i Rafałem Wójcikowskim (wstrzymali się) - bo to przez nich było kworum i Sejm wybrał prof. Zbigniewa Jędrzejewskiego do Trybunału Konstytucyjnego. Akcja opozycji więc spaliła na panewce. Kukiz zarzucił Morawieckiemu seniorowi, że "żebrał" u ojca o głosy jego kolegów, bo ojciec z synem spotkali się w kuluarach Sejmu.

Posłowie, którzy nie wyjęli kart z maszyn do głosowania, nie mają jednak takiej osobistej pozycji jak Kukiz i Morawiecki - ich siła leży tylko w ich liczbie. To rozwód z Morawieckim niesie największe konsekwencje dla Kukiz'15. Z kolei dla PiS stwarza nowe możliwości jak krótkoterminowe, ale nieformalne zyskanie nowych szabel w Sejmie, a długoterminowo także przejęcie części posłów Kukiza. PiS co prawda ma w Sejmie samodzielną większość, ale kilka dodatkowych rąk do głosowania dałoby tej partii większy komfort rządzenia.

Ważny moment

Według prof. Ryszarda Bugaja wypchnięcie Morawieckiego z Kukiz'15 (formalnie sam odszedł) faktycznie będzie istotne dla tego klubu. - Ale niekoniecznie będzie to porażka Pawła Kukiza. On sam przecież dobrze się w tym zamieszaniu odnalazł. Wyborcy, którzy zauważą jego pryncypialną postawę, mogą na niego patrzeć wręcz z uznaniem - mówi ekonomista, były doradca prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Według niego takich osób będzie jednak niewiele. - Elektorat Kukiza to ludzie bardzo zagubieni. Większość odniesie wrażenie, że Kukizowi "rozsypuje się firma" - ocenia.

Dr Marek Migalski dostrzega większą wagę sytuacji, która według niego z perspektywy czasu okazać się może przełomowym momentem dla projektu Kukiz'15. Dlaczego? - Po pierwsze: Morawiecki był po Kukizie najbardziej znaną jego twarzą. Fanatycy polityki znają Stanisława Tyszkę czy Piotra Apela, ale lud kojarzy tylko Kukiza i Morawieckiego. Po drugie: Morawiecki odchodzi w atmosferze zarzutów o podżeganie do przestępstwa, choć wcześniej w imieniu Kukiz'15 występował w roli moralizatora - mówi politolog w rozmowie z Wirtualna Polską.

Według byłego europosła PiS najważniejsza jest jednak inna rzecz. - Odejście Morawieckiego to jedynie wierzchołek góry lodowej. Powodem rozejścia się z Kukizem nie jest to, że Kornel źle się poczuł, więc koleżanka za niego zagłosowała, ale nie do końca jeszcze znany deal Morawieckiego z PiS - twierdzi wykładowca Uniwersytetu Śląskiego. - Widać, że zaistniała grawitacja między PiS, a częścią Kukiz'15. Ziemią jest tu oczywiście PiS, a posłowie Kukiza satelitami - podkreśla Migalski.

Własna droga?

Kornel Morawiecki deklaruje jednak, że zamierza iść własną drogą - już nie z Kukizem, ale też nie zasilając szeregi PiS. Patrząc na liczbę posłów Kukiz'15, którzy wyłamali się oddając głos ws. wyboru sędziego TK, to Morawiecki może pokusić się jedynie o próbę stworzenia koła (min. trzech posłów). Jeśliby, jak zamierza, tworzył partię polityczną, to bez szans na istotne poparcie społeczne - byłaby to raczej formacja podobna do tworzonego w 2006 r. przez byłych polityków PSL partia PSL "Piast", która ciążyła ku PiS, by potem zostać wchłoniętą.

- Kornel Morawiecki się skończył, bo jego podmiotowość w polityce to już historia. Miał swoje pięć minut, które trwało pół roku i koniec. Jeśli zwiąże się z PiS, to zostanie dowartościowany i skutecznie wykorzystany dla celów propagandowych - ocenia Migalski. Prof. Bugaj mimo wszystko docenia autentyczność Morawieckiego, usprawiedliwiając go zagubieniem w świecie realnej polityki.

Kwintesencją oderwania od realiów były słowa Morawieckiego sprzed kilku miesięcy: - Dobro narodu, społeczne, musi być ponad prawem. Nawet nad konstytucją - mówił.

Teraz Morawiecki rozdaje z kolei pocałunki śmierci byłym klubowym kolegom. Wśród potencjalnych członków swojej nowej partii i koła wskazał bowiem - obok Zwiercan - także członków Kukiz'15: Ireneusza Zyskę i Jerzego Jachnika. Obaj powiedzieli w piątek, że nie prowadzili rozmów z Morawieckim.

Klub Pawła Kukiza póki co uszczuplił się jednak tylko o dwóch członków. Zdaniem prof. Bugaja od początku Kukiz'15 jest jednak skazane na rozpad, bo jest zlepkiem ludzi, których niewiele łączy. - Po pomniejszeniu klub i tak nie stanie się bardziej spójny. Jego członkowie będą dawkować swoją lojalność - przewiduje prof. Bugaj.

Ekonomista nie ma jednak pewności, czy Kukiz wie, co dzieje się w jego formacji. - Paweł Kukiz należy do polityków, którzy jeszcze nie wiedzą, że świat jest skomplikowany - ocenia półżartem. Kukiz wiele razy zarzekał się, że politykiem jednak nie jest, a jego formacja - co akurat jest prawdą - nie jest partią.

Kukiz jak Palikot?

Od czasu wyborów popularne było porównywanie ruchu Kukiza do Janusz Palikota. - Od początku Kukiz była trochę na drodze Janusza Palikota, któremu rozleciał się Twój Ruch, ale nie sądzę, aby teraz Kukiz jakoś gwałtownie przyspieszył - ocenia Bugaj.

Palikot był jednak chłodnym graczem, a Kukizowi mało kto przypisuje cynizm. Autentyzm i emocjonalność - zdaniem dr. Migalskiego - leżą właśnie u podstaw ostatnich ruchów Kukiza, rozprawy z Morawieckim i relacji z PiS.

- Jarosław Kaczyński oczarował i uwiódł Kukiza. Paweł Kukiz uwierzył, że będzie się przyjaźnić z Kaczyńskim i razem będą zmieniać Polskę, dlatego bywał w parlamentarnej koalicji z PiS - ocenia Migalski. Według niego, gdy jednak Kukiz zorientował się teraz, że "część Kukiz'15 już została przez PiS nadgryziona", to równie emocjonalnie pozbył się Morawieckiego i Zwiercan. - On nie kalkuluje, więc teraz idzie na wojnę ze wszystkimi, którzy chcieliby zachować dobre relacje z PiS - mówi. Bo "zrozumiał, że Jarosław Kaczyński chce dokonać wrogiego przejęcia jego ludzi". - Już wie, że jest w roli Andrzeja Leppera i Romana Giertycha, więc przestał być miły - dodaje były polityk PiS.

Kukiz'15 przetrwa?

Prof. Chwedoruk spodziewa się, że pozostali posłowie Kukiz'15 się nie rozpierzchną. Podkreśla, że zwyczajnie korzystniej dla posłów Kukiz'15 jest pozostać w tym klubie, niż iść do mikroskopijnego, pozbawionego znaczenia koła Morawieckiego. - W PiS zostaliby z kolei od razu zmarginalizowani - dodaje.

Prof. Rafał Chwedoruk podkreśla: - Logika sejmowa jest taka, że klub istnieje, póki partia go tworząca ma dobre sondaże. Pokazuje to przykład Ruchu Palikota: rozpadł się gwałtownie, gdy sondaże nie dawały już szans na reelekcję - przypomina.

W badaniach dla "Gazety Wyborczej" Kukiz'15 notuje 12 proc. W badaniu dla "Rzeczpospolitej" - podobnie. To więcej niż 8,8 proc., jakie w październikowych wyborach parlamentarnych zdobył Kukiz'15. Zatem nawet jeśli kukizowców nic albo niewiele łączy, to mogą się jednoczyć w obliczu dobrych notowań.

Inny scenariusz zakładał Migalski. - Jeszcze pół roku temu powiedziałbym, że dziś z Kukiz'15 nie zostałby kamień na kamieniu. Klub Kukiz okazał się jednak zdolny do przetrwania - mówi dziś. Według niego wiatry dla Kukiza są dziś sprzyjające. - Dobrą wiadomością dla niego jest to, że wzbiera fala antyimgranckich nastrojów, a Kukiz jest ich dobrym katalizatorem. A zła wiadomość? Migalski: Kukiz nadal jest nowicjuszem i łatwo może dać się ograć.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (404)