PolskaPaweł Graś: decyzja ws. Konwencji Rady Europy - w ciągu kilku tygodni

Paweł Graś: decyzja ws. Konwencji Rady Europy - w ciągu kilku tygodni

W ciągu kilku tygodni Rada Ministrów wróci do dyskusji nad Konwencją Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i wówczas zapadną konkretne decyzje - powiedział w środę rzecznik rządu Paweł Graś.

23.05.2012 | aktual.: 23.05.2012 10:30

- Wczoraj odbyła się pierwsza część dyskusji na Radzie Ministrów, wymiana argumentów, głównie rzeczywiście pomiędzy panią minister (Agnieszką) Kozłowską-Rajewicz a panem ministrem (Jarosławem) Gowinem, ale też przy udziale innych ministrów. Zapadła decyzja, żeby jeszcze kilka tygodni dać sobie na przygotowanie analiz, przygotowanie opinii ekspertów dotyczących tej konwencji - relacjonował posiedzenie rządu Graś, który był w środę gościem "Salonu politycznego Trójki".

- Nie chodzi tutaj - wbrew temu, co pojawia się w mediach - o kwestie ideologiczne, tylko chodzi tutaj bardziej o różnice zdań, czy zapisy tej konwencji mogą mieć jakiś realny wpływ na konkretne zapisy polskiego prawa - podkreślił.

Jak powiedział, trzeba spokojnie przeanalizować Konwencję i ewentualne skutki, jakie jej przyjęcie może mieć dla polskiego prawa. - Nikt nas nie goni, nigdzie nam się tutaj nie spieszy - argumentował.

- Do tej dyskusji Rada Ministrów wróci w przeciągu kilku tygodni i wtedy zapadną konkretne decyzje - powiedział.

Na temat "wstępnego stanowiska" w sprawie Konwencji Rady Europy o zwalczaniu przemocy wobec kobiet rząd dyskutował na wtorkowym posiedzeniu.

Konwencja została przedstawiona do podpisu w maju 2011 r. w Turcji. Do tej pory została podpisana przez 19 państw wchodzących w skład UE i spoza niej; w tym Turcja, jako jedyne państwo, już ją ratyfikowała.

Konwencja ma chronić kobiety przed wszelkimi formami przemocy oraz dyskryminacji. Aby ją ratyfikować, Polska musi m.in. zmienić przepisy dotyczące trybu ścigania gwałtu, co obecnie czynione jest na wniosek ofiary, a nie z urzędu. Projekt zmian w tej sprawie przedstawił w kwietniu resort sprawiedliwości. Podobny projekt w Sejmie złożyli w maju posłowie PO.

Konwencja nakłada na państwa strony takie obowiązki, jak: zapewnienie oficjalnej infolinii działającej 24 godziny na dobę dla ofiar przemocy oraz portalu z informacjami dla ofiar przemocy, a także odpowiedniej liczby schronisk dla ofiar oraz ośrodków wsparcia; przygotowanie procedur przesłuchań policyjnych chroniących przed wtórną wiktymizacją; monitorowanie, zbieranie danych na temat przestępstw z uwzględnieniem płci; prowadzenie akcji informacyjnych w zakresie przeciwdziałania przemocy wobec kobiet, w tym szkoleń i informacji dla chłopców i mężczyzn.

Na tle dyskusji o konwencji doszło do sporu pomiędzy pełnomocniczką rządu ds. równego traktowania Agnieszką Kozłowską-Rajewicz, która uważa, że dokument należy jak najszybciej ratyfikować, a ministrem sprawiedliwości Jarosławem Gowinem, który widzi w nim "wyraz ideologii feministycznej", służący "zwalczaniu tradycyjnej roli rodziny i promowaniu związków homoseksualnych". Zdaniem ministra niektóre zapisy konwencji są sprzeczne z konstytucją.

Kobiety z organizacji katolickich apelowały do rządu, by nie ratyfikował konwencji. Ich zdaniem zaproponowane w dokumencie środki godzą w tradycję i religię, antagonizują płcie i mogą wzmagać agresję. O podpisanie konwencji apelował z kolei Gabinet Cieni Kongresu Kobiet oraz organizacje zrzeszone w Koalicji na rzecz Równych Szans.

Na początku marca premier Donald Tusk mówił, że - choć będzie to jeszcze wymagało "trochę dyskusji" - konwencja ws. zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej niebawem zostanie przedstawiona do ratyfikacji.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)