Paweł Adamowicz ciężko ranny. Wiemy, co napastnik krzyczał ze sceny
"Nazywam się Stefan Wilmont. Siedziałem niewinny w więzieniu" - krzyczał w niedzielę ze sceny napastnik, który chwilę wcześniej zaatakował nożem prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
"Halo, halo! Nazywam się Stefan Wilmont. Siedziałem niewinny w więzieniu. Platforma Obywatelska mnie tam torturowała. Dlatego właśnie zginął Adamowicz" – krzyczał napastnik. Po tym został zatrzymany przez ochronę.
"Stan prezydenta jest bardzo ciężki"
Paweł Adamowicz został zaatakowany podczas akcji wieńczącej finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Bezlitosna seria USA. Nowe nagranie z ataku na Pacyfiku
Prezydent Gdańska pojawił się na scenie przed światełkiem do nieba. W pewnym momencie wbiegł na nią mężczyzna i ugodził włodarza miasta nożem.
Z nieoficjalnych informacji reportera WP wynika, że Pawłowi Adamowiczowi zadano kilka ciosów w brzuch w okolicach serca. Potwierdzono, że jego stan jest bardzo ciężki.
"Atak na życie i zdrowie Pawła Adamowicza jest godny najwyższego potępienia" - skomentował na Twitterze atak na Adamowicza premier Mateusz Morawiecki.
"Zobligowałem ministra Brudzińskiego do przekazywania mi na bieżąco wszelkich informacji dotyczących tej sytuacji. Myślami i modlitwą jesteśmy teraz z prezydentem Adamowiczem" - dodał.
Więcej informacji TUTAJ.