Paweł Adamowicz ciężko ranny. Wiemy, co napastnik krzyczał ze sceny
"Nazywam się Stefan Wilmont. Siedziałem niewinny w więzieniu" - krzyczał w niedzielę ze sceny napastnik, który chwilę wcześniej zaatakował nożem prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
13.01.2019 | aktual.: 13.01.2019 22:52
"Halo, halo! Nazywam się Stefan Wilmont. Siedziałem niewinny w więzieniu. Platforma Obywatelska mnie tam torturowała. Dlatego właśnie zginął Adamowicz" – krzyczał napastnik. Po tym został zatrzymany przez ochronę.
"Stan prezydenta jest bardzo ciężki"
Paweł Adamowicz został zaatakowany podczas akcji wieńczącej finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Prezydent Gdańska pojawił się na scenie przed światełkiem do nieba. W pewnym momencie wbiegł na nią mężczyzna i ugodził włodarza miasta nożem.
Z nieoficjalnych informacji reportera WP wynika, że Pawłowi Adamowiczowi zadano kilka ciosów w brzuch w okolicach serca. Potwierdzono, że jego stan jest bardzo ciężki.
"Atak na życie i zdrowie Pawła Adamowicza jest godny najwyższego potępienia" - skomentował na Twitterze atak na Adamowicza premier Mateusz Morawiecki.
"Zobligowałem ministra Brudzińskiego do przekazywania mi na bieżąco wszelkich informacji dotyczących tej sytuacji. Myślami i modlitwą jesteśmy teraz z prezydentem Adamowiczem" - dodał.
Więcej informacji TUTAJ.