O'Neil był już pracownikiem Białego Domu podczas prezydentury Geralda Forda. Bush powiedział, że nowego sekretarza skarbu wybrał ze względu na jego duże doświadczenie zarówno w sektorze prywatnym, jak i państwowym. Bush zaznaczył, że ktoś taki, jak O'Neil może pomóc amerykańskiej gospodarce, która - według prezydenta-elekta - daje ostatnio sygnały pewnego spowolnienia.
Wybór Busha spotkał się jednak z krytyką ekspertów. Związany z przemysłem wydobywczym O'Neil nie ma - ich zdaniem - odpowiedniego rozeznania w najnowszych technologiach. To właśnie przedsiębiorstwa związane z branżami komputerową i telekomunikacyjną napędzały ostatnio amerykańską gospodarkę. Według ekspertów, sekretarz skarbu z Wall Street lub związany z najnowszymi technologiami byłby bardziej odpowiedni z punktu widzenia amerykańskiego rynku.
O`Neil powiedział, że przyjął nominację, ponieważ podziela wyobrażenie prezydenta-elekta o tym, w jakim kierunku powinna kroczyć amerykańska gospodarka.(ck)
