Patryk Jaki kontra włoska dziennikarka. Spór o wyrok dla Marine Le Pen
Podczas konferencji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w Parlamencie Europejskim doszło do ostrej wymiany zdań między Patrykiem Jakim a włoską dziennikarką Federicą Bianchi. Tematem sporu był wyrok francuskiego sądu dla Marine Le Pen.
Co musisz wiedzieć?
- Wyrok dla Marine Le Pen: Sąd w Paryżu skazał liderkę skrajnej prawicy na cztery lata więzienia, w tym dwa w zawieszeniu, za defraudację środków publicznych. Dodatkowo nałożono na nią pięcioletni zakaz ubiegania się o stanowiska publiczne.
- Reakcja Patryka Jakiego: Europoseł PiS skrytykował wyrok, twierdząc, że ogranicza on prawo Francuzów do wyboru swoich przedstawicieli. Jego zdaniem decyzja sądu jest polityczna.
- Konfrontacja z dziennikarką: Federica Bianchi z "L'Espresso" zarzuciła Jakiemu hipokryzję, pytając, jak może oceniać francuski system sądownictwa, nie będąc Francuzem.
Dlaczego Patryk Jaki krytykuje wyrok?
Podczas konferencji prasowej w Parlamencie Europejskim, Patryk Jaki wyraził swoje niezadowolenie z wyroku francuskiego sądu, który uniemożliwia Marine Le Pen start w wyborach prezydenckich w 2027 roku. - Wierzę, że nie ma wolności, gdy obywatele nie mogą głosować na tego, na kogo chcą. Wybory w Rumunii anulowali, ponieważ wygrał niewłaściwy kandydat. Teraz Marine Le Pen, która prowadziła w sondażach, uniemożliwiono start w wyborach. To nie jest demokracja - powiedział Jaki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kaczyński ruszył w stronę Giertycha. Nagranie z wielkiej awantury w Sejmie
Do tej krytyki odniosła się dziennikarka Federica Bianch z włoskiej gazety "L'Espresso". Stało się to po tym, jak na słowa Jakiego zareagował Nicola Procaccini, współprzewodniczący ECR. Zgodził się, że wyrok dla Le Pen to "decyzja polityczna". - To nie pierwszy raz, gdy łamana jest praworządność - powiedział Procaccini, a w tle można było usłyszeć śmiech.
Jakie były zarzuty Federici Bianchi?
Tak zareagowała włoska dziennikarka Federica Bianchi. Włączyła się do debaty i skrytykowała Jakiego za jego wypowiedzi, pytając, jak może oceniać francuski system sądownictwa. - Jak śmiecie? Jak możecie stawiać się w pozycji, w której mówicie, że to, co robią sądy we Francji, jest niewłaściwe - pytała zdenerwowana Bianchi, podkreślając, że Jaki m.in. nie jest Francuzem i dlatego jej zdaniem nie ma prawa osądzać decyzji francuskich sędziów.
Czy spór miał dalszy ciąg?
- Być może się śmieje, bo nie jest poważną dziennikarką - zareagował na słowa Bianchi, Nicola Procaccini. Dziennikarkę ten komentarz zdenerwował jeszcze bardziej. - Śmieję się, bo mówicie o praworządności. Wy mówicie, że chcecie suwerenności własnego kraju, a teraz oceniacie wolny system sądownictwa innego kraju - zdenerwowała się Włoszka. Dodała także, że PE to nie miejsce na obelgi.
Przeczytaj również: Epidemia zatruć dopalaczami w Polsce. Drastyczny wzrost przypadków
Źródło: Onet