Patrioty w Polsce - Rosja wzmacnia Flotę Bałtycką?
Z Rosji dochodzą sprzeczne informacja o reakcji na plany rozmieszczenia w Polsce amerykańskiej baterii obrony powietrznej Patriot. Agencja RIA-Nowosti, cytująca wysokiego rangą przedstawiciela Marynarki Wojennej Federacji Rosyjskiej, poinformowała, że Rosjanie zamierzają wzmocnić swą Flotę Bałtycką. Doniesieniom tym zaprzecza jednak rosyjskie Ministerstwo Obrony.
- Przede wszystkim wzmocniona zostania nawodna, podwodna i lotnicza część Floty Bałtyckiej - zapowiedział rozmówca rosyjskiej agencji.
Informator RIA-Nowosti sprecyzował, że "akcent zostanie położony na uzupełnieniu okrętów Floty Bałtyckiej o jednostki klasy 'korweta' z pociskami manewrującymi dużego zasięgu o wysokiej precyzji rażenia na pokładzie".
Przedstawiciel Marynarki Wojennej FR przekazał też, iż część podwodna Floty Bałtyckiej może zostać wzmocniona będącymi już na służbie konwencjonalnymi okrętami podwodnymi, zmodernizowanymi pod kątem przenoszenia systemów rakietowych o wysokiej precyzji rażenia, a także dopiero budowanymi okrętami podwodnymi typu Łada.
Ministerstwo zaprzecza
- Podana przez niektóre media informacja o rzekomym wzmocnieniu nawodnej, podwodnej i lotniczej części Floty Bałtyckiej w związku z rozmieszczeniem w Polsce w pobliżu granic z Rosją amerykańskich wyrzutni rakietowych Patriot jest niezgodna z rzeczywistością - oświadczył rosyjski resort obrony.
Amerykańskie wyrzutnie w Polsce
Minister obrony narodowej Bogdan Klich ogłosił w środę, że na miejsce stacjonowania amerykańskiej baterii obrony powietrznej Patriot wybrany został Morąg, 70 km od granicy z obwodem kaliningradzkim. Klich zaznaczył, że zdecydowały o tym wyłącznie względy praktyczne, a nie polityczne.
Szef MON zapewnił, że dla wyboru lokalizacji nie miało znaczenia, że Morąg leży blisko obwodu kaliningradzkiego. Podkreślił, że w Morągu do dyspozycji są duże koszary, a obiekty wymagają tylko nieznacznych adaptacji, podczas gdy przy wyborze leżącej na obrzeżach Warszawy Wesołej byłyby konieczne nowe inwestycje.
W Morągu ma okresowo stacjonować około stu amerykańskich żołnierzy i - jak zauważył Klich - będą tam tylko wtedy, gdy na miejscu będzie bateria Patriot, bez względu na to, czy będzie włączona w polski system obrony powietrznej czy - jak na początku - nie.
Według ministra, pierwszy rotacyjny pobyt baterii może się rozpocząć na przełomie marca i kwietnia.
W grudniu ubiegłego roku Polska i USA podpisały umowę o statusie amerykańskich wojsk w Polsce (SOFA), która będzie się stosować m.in. do personelu zestawów Patriot. W sierpniu 2008 roku oba kraje podpisały umowę o umieszczeniu w Polsce elementów amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej.
Sprzeciw Rosji ws. tarczy
Według koncepcji poprzedniej amerykańskiej administracji, w Polsce miała zostać ulokowana baza 10 rakiet przechwytujących dalekiego zasięgu, w Czechach planowano instalację radaru. Rząd Baracka Obamy, z powodu wątpliwości co do skuteczności tego systemu i ze względów finansowych, ogłosił rezygnację z tamtych planów na rzecz rozmieszczenia w Europie mobilnych naziemnych rakiet SM-3, dotychczas wytwarzanych w wersji morskiej.
W negocjacjach dotyczących "tarczy antyrakietowej" Polska stawiała warunek wzmocnienia jej systemu obrony powietrznej, na przykład przez rozmieszczenie wyrzutni Patriot, które zostaną włączone w polski system obrony powietrznej.
Rosja sprzeciwiała się instalacji elementów tarczy antyrakietowej USA w Polsce i Czechach, utrzymując, że zagraża to jej bezpieczeństwu narodowemu. Moskwie nie podobają się też plany ulokowania w Polsce wyrzutni Patriot. W październiku zeszłego roku szef dyplomacji Rosji Siergiej Ławrow poinformował, że poruszy ten problem w kontaktach z amerykańską sekretarz stanu Hillary Clinton.
Jerzy Malczyk