Patriarcha Cyryl: podjęcie tematu pojednania przez Cerkiew pozbawione polityki
Podjęcie tematu pojednania Polaków z Rosjanami przez Cerkiew jest pozbawione wszelkiej polityki - podkreślił patriarcha Moskwy i całej Rusi Cyryl, który o godz. 13 rozpocznie wizytę w Polsce.
16.08.2012 | aktual.: 16.08.2012 09:39
- Jeśli do naszej wspólnej z Kościołem katolickim inicjatywy przywiążemy kontekst polityczny początków XXI wieku, popełnimy wielki błąd. Bardzo ważne jest spojrzenie na to zagadnienie z innego punktu wiedzenia. Pojednanie to wewnętrzny proces człowieka, nie wolno podporządkować go tylko pragmatycznym celom - powiedział patriarcha Cyryl w rozmowie wyemitowanej rano w radiowej Jedynce.
Cyryl przypomniał, że jego wizyta będzie pierwszą wizytą patriarchy Moskwy i całej Rusi w Polsce. - Oczywiście składali wizyty w Polsce przyszli patriarchowie i ja zaliczam się do tego grona, ale sprawujący urząd patriarchy nigdy nie odwiedzał Polski. Już tylko ten fakt nadaje tej wizycie wielkiego znaczenia i pogrąża mnie jako człowieka, który będzie ją realizował, w absolutnie wyjątkowej atmosferze - podkreślił.
Patriarcha ocenił, że w wielowiekowej historii kontaktów Rosji i Polski "było wiele bólu, ale i wiele radości". - Nierzadko każdy z nas w swoim sąsiedzie widział przyczynę wszystkich nieszczęść. Sądzę, że przyszedł czas, abyśmy wszyscy pomyśleli o tym, że należy zmienić ton stosunków między naszymi państwami, między naszymi narodami - powiedział Cyryl. Dodał, że taki jest cel dokumentu Kościołów: prawosławnego w Rosji i katolickiego w Polsce z apelem o pojednanie, który w piątek ma zostać podpisany w Warszawie.
Wizyta po 24 latach dialogu
Obecność polskich hierarchów Kościoła katolickiego w Moskwie na obchodach milenium chrztu Rusi zapoczątkowała ponad 24-letni dialog z Cerkwią rosyjską. Efektem jest wspólny dokument obu Kościołów, który zostanie podpisany podczas historycznej wizyty Cyryla I w Warszawie.
Według komentatorów pierwszym krokiem do poprawy stosunków Cerkwi rosyjskiej z Kościołem katolickim w Polsce była wizyta prymasa Polski kard. Józefa Glempa w Moskwie, związana z obchodami milenium chrztu Rusi w 1988 r. Wcześniej Kościół prawosławny w Rosji był zwalczany i wyniszczany przez władze komunistyczne, jakiekolwiek zagraniczne kontakty były w zasadzie niemożliwe. Sytuacja w relacjach obu Kościołów znacząco zmieniła się jednak dopiero po śmierci patriarchy Aleksego II, który nie przykładał zbytniej wagi do kontaktów z Zachodem, i objęciu urzędu przez Cyryla I.
Kard. Glemp uczestniczył w uroczystościach rocznicowych, rozmawiał z ówczesnym patriarchą Pimenem. Choć - jak wspomina w wywiadzie dla PAP prymas-senior - rozmowy miały jedynie charakter kurtuazyjny, były one pierwszym impulsem do rozpoczęcia dialogu. Taką opinię wyraża także prawosławny metropolita Warszawy i całej Polski abp Sawa.
Kard. Glemp trzykrotnie spotykał się z następcą Pimena - patriarchą Aleksym II. Jak podkreśla prymas-senior, także te rozmowy miały charakter kurtuazyjny, chociaż podczas jednego ze spotkań kard. Glemp zaprosił Aleksego II do naszego kraju. - Wydawało się, że chce przyjechać do Polski i nie odmówił - wspomina w rozmowie z PAP kard. Glemp. Do wizyty jednak nigdy nie doszło. Prymas-senior w 2008 r. uczestniczył w pogrzebie Aleksego II w Moskwie.
Jeszcze przed śmiercią patriarchy kard. Glemp utrzymywał kontakty z jego następcą, wcześniej metropolitą smoleńskim Cyrylem. Abp Sawa podkreśla, że relacja pomiędzy tymi dwoma hierarchami była czymś więcej niż kurtuazją. - Kiedy rozmawialiśmy z patriarchą Cyrylem o planie jego wizyty w Polsce, prosił mnie, żeby podczas spotkań obecny był kard. Glemp. Świadczy to o tym, jak dobrą pracę dla dialogu Kościoła katolickiego z Kościołem prawosławnym wykonał kard. Glemp. Jego relacje z patriarchą Cyrylem były bardzo przyjazne. Cyryl był w Polsce kilkakrotnie przed objęciem urzędu patriarchy. Zawsze w Warszawie odwiedzał księdza prymasa - powiedział abp Sawa.
Cyryl, który był przewodniczącym Wydziału Stosunków Zewnętrznych Patriarchatu Moskiewskiego, uznawany jest za patriarchę liberalnego, dążącego do pogłębienia kontaktów z Kościołem katolickim, w tym z Kościołem w Polsce. Jak podkreślają osoby związane rosyjską Cerkwią, Aleksy II koncentrował się na odbudowywaniu Kościoła w Rosji po upadku komunizmu. Nie przykładał zbytniej wagi do kontaktów z Zachodem. Niektórzy komentatorzy uważają, że przeszkodą w dialogu z Watykanem i Kościołem w Polsce mógł być ówczesny metropolita moskiewski - Polak abp. Tadeusz Kondrusiewicz, z którym Aleksy II utrzymywał dość chłodne relacje.
Sytuacja znacząco zmieniła się po objęciu urzędu patriarchy przez Cyryla I. W 2009 r. z tygodniową wizytą do Polski przyjechała sześcioosobowa delegacja Kościoła prawosławnego w Rosji. Delegacje przebywała w Warszawie, Częstochowie, Gnieźnie, Płocku, Siemiatyczach, Grabarce i Jabłecznej.
Prawosławni zakonnicy spotkali się z wiernymi w warszawskim kościele dominikanów, modlili się przed grobem ks. Jerzego Popiełuszki na warszawskim Żoliborzu. Spotykali się też z rodzinami jeńców, którzy zostali zamordowani w Ostaszkowie. Odebrali na Jasnej Górze kopię ikony Matki Boskiej Częstochowskiej. Zawieźli ją do cerkwi w Ostaszkowie. Z inicjatywą przywiezienia ikony do Ostaszkowa wystąpili zakonnicy z klasztoru w Nilostołbieńsku. Zakonnicy poprosili o obraz za pośrednictwem polskiego ambasadora w Rosji Jerzego Bahra. Ambasador przekazał tę prośbę abp. Henrykowi Muszyńskiemu po nabożeństwie ekumenicznym w katedrze moskiewskiej; metropolita gnieźnieński wracał wówczas z wizyty w Sergiejew Posadzie - partnerskim mieście Gniezna.
Po wizycie delegacji zostały powołane zespoły Kościołów: katolickiego w Polsce i prawosławnego w Rosji, które rozpoczęły prace nad wspólnym dokumentem o pojednaniu obu narodów.
Metropolita lubelski abp Stanisław Budzik, który przez ponad dwa lata prowadził rozmowy z zespołem Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego w sprawie wspólnego dokumentu, uważa wizytę prawosławnej delegacji za początek dialogu w sprawie przesłania obu Kościołów. - Na początku roku 2010 nastąpiła wymiana listów pomiędzy naszymi Kościołami, zostały powołane zespoły, które w wyniku trwającego ponad dwa lata dialogu przygotowały wspólny dokument - powiedział abp Budzik.
Z kolei patriarcha Cyryl w czerwcu 2010 r. przyjechał na miejsce katastrofy polskiego Tu-154M pod Smoleńskiem, by uczcić pamięć prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i pozostałych ofiar tragedii z 10 kwietnia. Odprawił tam litię - nabożeństwo za zmarłych. Zwierzchnik rosyjskiej Cerkwi prawosławnej wyraził przekonanie, że "Rosję i Polskę czeka lepsza przyszłość, w tym w sferze stosunków dwustronnych". - Jesteśmy dwoma bratnimi, słowiańskimi narodami, których losy są splecione - oświadczył.
Także w czerwcu 2010 r. do Polski przyjechał przewodniczący Wydziału ds. Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego metropolita Hilarion; odbyły się wtedy pierwsze oficjalne rozmowy z przedstawicielami Episkopatu nt. przygotowywanego wspólnego dokumentu o pojednaniu obu narodów - polskiego i rosyjskiego.
Hilarion podkreślał wtedy, że we wspólnym dokumencie nie uda się wypracować "wspólnego spojrzenia na historię". Kolejną wizytę w Polsce Hilarion odbył w 2011 r. W 2012 r. zespołom: prawosławnemu i katolickiemu udało się opracować wspólny dokument, w którym znalazło się wezwanie do pojednania narodów Polski i Rosji. 15 lipca patriarcha Cyryl poświęcił w lesie katyńskim cerkiew Zmartwychwstania Chrystusa. Świątynię zbudowano przy wjeździe na teren Zespołu Memorialnego, którego częścią jest Polski Cmentarz Wojenny. - Wierzę, że dzisiejsza uroczystość jest kolejnym krokiem ku zbliżeniu narodów rosyjskiego i polskiego - mówił Cyryl podczas uroczystości.
Poza kontaktem z Cerkwią rosyjską Kościół katolicki w Polsce prowadzi także dialog z Polskim Autokefalicznym Kościołem Prawosławnym. Relacje te układają się obecnie dobrze. - Nie ma żadnych napięć - powiedział abp Sawa.
- Sobór Watykański II otworzył się w sposób szczególny na dialog z innymi Kościołami. Dlatego też członków innych Kościołów nazywamy naszymi braćmi - nie mówimy już o nich: schizmatycy, heretycy. Kościoły: katolicki i prawosławny w Polsce mają dobre relacje. Podam przykład Lublina, gdzie od lat istnieją bardzo dobre kontakty z ordynariuszem prawosławnej diecezji lubelsko-chełmskiej arcybiskupem Ablem i jego wspólnotą wiernych - podkreśla abp Budzik.
Kościół prawosławny w Polsce liczy około 600 tys. członków. Największe skupiska znajdują się na Podlasiu i Lubelszczyźnie, są także parafie wielkomiejskie, np. w Warszawie.
- Prawosławni chrześcijanie gromadzą się w lokalnych autokefalicznych kościołach prawosławnych w różnych częściach świata, sobór Kościoła lokalnego wybiera swojego zwierzchnika. Zwierzchnicy tworzą wspólnotę pod przewodnictwem patriarchy Konstantynopola, który jest pierwszym wśród równych, jest duchowym zwierzchnikiem prawosławia. Nie wykonuje natomiast władzy administracyjnej ani wykonawczej - podkreśla w rozmowie z PAP Szymon Krzyszczuk z portalu Cerkiew.pl.
Przypomniał, że w porównaniu z Kościołem katolickim prawosławie nie uznaje dogmatów, które pojawiły się po podziale chrześcijaństwa, czyli dogmatu o niepokalanym poczęciu Matki Bożej, o wniebowzięciu Matki Bożej ani o nieomylności papieża. - Są także różnice w obrzędowości, choć główne sakramenty są w zasadzie takie same. Jest natomiast różnica w kolejności ich przyjmowania. W Kościele prawosławnym ochrzczone niemowlę jest bierzmowane i zaraz przystępuje do komunii, którą otrzymuje pod dwiema postaciami. Prawosławny żonaty mężczyzna może przyjąć święcenia kapłańskie, natomiast żaden kapłan nie może się ożenić - podkreśla Krzyszczuk.
W Kościele prawosławnym w zasadzie nie używa się instrumentów muzycznych, choć są części świata, gdzie są odstępstwa od tej reguły. Oprawę liturgiczną stanowi śpiew chóralny. W cerkwi praktycznie nie ma ławek poza tymi, które ustawia się w tylnej części dla starszych osób. Wierni stoją przez całą liturgię, jest ona zazwyczaj nieco dłuższa niż w Kościele katolickim.