Pastwili się nad nauczycielem - sąd się zastanawia
Proces sześciu uczniów, którzy znieważali nauczyciela w szkole zawodowej w Rykach w województwie lubelskim będzie się toczył w normalnym trybie. Sąd nie zgodził się na dobrowolne poddanie się karze oskarżonych.
15.07.2009 | aktual.: 15.07.2009 14:58
- Wszyscy oskarżeni przyznali się do winy i wystąpili o dobrowolne poddanie się karze. Jednak w sprawie pojawiły się nowe wnioski, które uniemożliwiły wydanie wyroku bez prowadzenia rozprawy - wyjaśnił sędzia Piotr Mogielnicki. Na kolejnej rozprawie, 31 lipca, sąd zdecyduje czy sprawa będzie skierowana do mediacji.
Z wnioskiem o skierowanie sprawy do mediacji i jej umorzenie wystąpił obrońca dwóch oskarżonych. Poszkodowany nauczyciel złożył z kolei cywilne powództwo, w którym domaga się finansowego zadośćuczynienia za doznane krzywdy.
Oskarżeni nie stawili się w środę w sądzie. Sąd ma ich wezwać na następne posiedzenie.
Sprawa wyszła na jaw w lutym tego roku, gdy policjanci monitorujący strony internetowe znaleźli film, pokazujący znieważanie nauczyciela przez uczniów i sami dotarli do sprawców. Pedagog nie zgłosił się na policję.
Na filmie widać było jak uczeń wywołany do tablicy zamiast odpowiadać na pytania tańczy i wyzywa nauczyciela, potem podchodzi i zakłada nogę na jego biurko. Inni uczniowie śmieją się z tego. Ryccy policjanci rozpoznali nauczyciela i szkołę. W trakcie śledztwa ustalili, że nauczycielowi ubliżali też inni uczniowie, znaleźli więcej nagrań.
Do pastwienia się nad nauczycielem dochodziło w okresie od września ubiegłego roku do stycznia tego roku. Wszyscy oskarżeni mają obecnie po 19 lat. Głównemu winowajcy, Jarosławowi O., prokurator postawił pięć zarzutów znieważania nauczyciela słowami wulgarnymi i obelżywymi oraz szósty - naruszenia jego nietykalności cielesnej przez kopnięcie w ramię. Pozostałym pięciu oskarżonym postawiono po jednym zarzucie znieważenia nauczyciela wyzwiskami.
Jarosław O. wystąpił o wymierzenie mu roku i 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na pięć lat oraz grzywny w wysokości tysiąca zł. Pozostali uzgodnili z prokuratorem kary po trzy miesiące więzienia w zawieszeniu na trzy lata i po 300 zł grzywny. Wszyscy mieli być poddani pod dozór kuratora i przeprosić nauczyciela.
Nauczyciel podlega ochronie prawa tak jak funkcjonariusz publiczny. Za jego znieważenie grozi kara do roku więzienia, a za naruszenie nietykalności cielesnej - do trzech lat więzienia. Przestępstwo jest ścigane z oskarżenia publicznego.