Passos Coelho utworzy rząd mniejszościowy w Portugalii
Prezydent Portugalii Anibal Cavaco Silva wskazał Pedra Passosa Coelho, lidera centroprawicowego bloku Portugalia Naprzód (PaF), który wygrał październikowe wybory parlamentarne, jako szefa nowego rządu.
Gabinet dotychczasowego premiera tym razem nie będzie miał w parlamencie większości.
W czwartkowym przemówieniu prezydent powiedział, że w trakcie rozmów z liderami partii, które dostały się do parlamentu, nie została mu przedstawiona propozycja utworzenia rządu stabilnego i trwałego. Poinformował, że Passos Coelho otrzymał zgodę na utworzenie mniejszościowego rządu, gdyż w ponad 40-letniej historii ustroju demokratycznego w Portugalii na premiera zawsze mianowany był szef zwycięskiego ugrupowania.
- Reguła ta obowiązywała nawet w 2009 r., gdy socjaliści wygrali wybory, wprowadzając do parlamentu zaledwie 97 deputowanych, dzięki czemu mogli sformować mniejszościowy rząd - przypomniał prezydent.
Podczas swojego wystąpienia Cavaco Silva negatywnie odniósł się do odmowy, jakiej udzielił Antonio Costa, obecny lider Partii Socjalistycznej (PS), w sprawie udzielenia poparcia centroprawicowemu rządowi Passosa Coelho.
- To przykre, że nad szansą na zapewnienie wzrostu gospodarczego naszego kraju i tworzenia nowych miejsc pracy górę wziął partyjny koniunkturalizm - ocenił prezydent.
Cavaco Silva podkreślił, że desygnowanie Passosa Coelho na premiera wynika m.in. z konieczności wypełnienia przez Portugalię zobowiązań wynikających z jej porozumień międzynarodowych, w tym obecności w strukturach NATO, Unii Europejskiej i strefie euro.
Nawiązał tym samym do deklaracji wygłoszonej w ostatnich dniach przez lidera socjalistów, który dopuszczał możliwość utworzenia przez PS większościowego rządu wspólnie z ugrupowaniami lewackimi i antyeuropejskimi: Blokiem Lewicy, komunistami oraz Zielonymi.
- Wyjście z UE stworzyłoby dla naszego kraju katastroficzną przyszłość. To najgorszy moment na tak radykalną zmianę ustroju demokratycznego w Portugalii - ocenił Cavaco Silva.
W okresie pomiędzy wyborami a desygnowaniem Passosa Coelho na premiera liderzy PaF i PS spotykali się kilkakrotnie w sprawie współpracy w utworzeniu nowego rządu. Lider socjalistów, który odrzucił nawet propozycję objęcia stanowiska wicepremiera, zadeklarował, że socjaliści są bliscy porozumienia z ugrupowaniami radykalnej lewicy co do utworzenia większościowego gabinetu.
W przeprowadzonych 4 października wyborach socjaldemokraci i ludowcy z PaF zdobyli łącznie 107 mandatów, socjaliści zaś 86. Zaskakująco dobry wynik, najlepszy w swojej historii, uzyskał Blok Lewicy, wprowadzając do parlamentu 19 deputowanych. Z kolei komuniści wprowadzili 15 reprezentantów, Zieloni - dwóch, a ekologiczna partia PAN - jednego.