Paryż: kilka tysięcy osób protestowało przeciwko małżeństwom gejów
Kilka tysięcy osób protestowało w pobliżu siedziby francuskiego senatu przeciwko małżeństwom homoseksualnym. Ustawa zezwalająca na małżeństwa gejów została już przyjęta przez Zgromadzenie Narodowe. Od czwartku debatuje nad nią senat.
04.04.2013 | aktual.: 05.04.2013 05:07
Przeciwnicy małżeństw gejów, którzy liczą na to, że wpłyną na opinie senatorów, skandowali "Ustawa nie przejdzie!" i "Senat jest z nami!".
Przeciwnicy małżeństw gejów zorganizowali już dwie wielkie manifestacje - 13 stycznia i 24 marca. O ile jednak w poprzednich protestach brało udział około 300 tys. osób, a według relacji organizatorów znacznie więcej, czwartkowa akcja nie przyciągnęła znaczących tłumów.
Zwolennicy reformy, która zezwoliłaby nie tylko na małżeństwa gejów, ale też na adoptowanie dzieci przez pary tej samej płci, również zorganizowali swoją manifestację, ale według wstępnych szacunków przytaczanych przez AFP wzięło w niej udział tylko około stu osób.
Podczas wcześniejszych protestów przeciwnicy reformy domagali się przeprowadzenia referendum w sprawie przyjętego w połowie lutego przez Zgromadzenie Narodowe projektu ustawy.
W samym senacie prawicowi deputowani zgłosili 280 poprawek i trzy wnioski proceduralne w nadziei na oddalenie projektu ustawy. Debata w wyższej izbie parlamentu potrwa do 12 lub 13 kwietnia. O losach ustawy przesądzi zapewne zaledwie garstka głosów - przewiduje AFP.
W senacie lewica, która firmuje ten projekt, dysponuje bardzo szczupłą większością - zaledwie sześciu głosów - ale kilku prawicowych i centrowych senatorów zapowiedziało, że zagłosuje za ustawą lub wstrzyma się od głosu.
Według opublikowanego w czwartek sondażu, przeprowadzonego na zamówienie kanału telewizyjnego BFMTV, 53 proc. Francuzów opowiada się za przyznaniem gejom prawa do zawierania małżeństw, ale 56 proc. nie chce, by zezwolono takim parom na adoptowanie dzieci.
Aktywistka ruchu przeciwników małżeństw gejów Frigide Barjot nie daje za wygraną - pisze "Le Figaro". - Tekst (ustawy) wróci do Zgromadzenia Narodowego między 20 a 30 maja. Dobrze się składa! To będzie "maj 2013" - mówi Barjot, czyniąc aluzję do masowych protestów z maja 1968 roku.