Partie przegrały wyborczą partię. Wygrali bezpartyjni
Partie licytują się, która z nich wygrała wybory do sejmików wojewódzkich. Ale w głosowaniu na wójtów, burmistrzów i prezydentów nie miały szans: wyborcy zgodnie odrzucili partyjne szyldy i postawili na komitety lokalne - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Takie wnioski płyną z wyników wyborów na wójtów, burmistrzów i prezydentów w całej Polsce, zebranych i przeanalizowanych przez "DGP" i serwis MojaPolis.pl. Jak się okazuje, w tych wyborach w skali kraju 81,5 proc. zwycięzców pochodzi właśnie z komitetów bezpartyjnych.
Lokalne komitety najwyraźniej tryumfowały w Lubuskiem (96,3 proc.), a także Dolnośląskim (93,4 proc.) i Pomorskiem (92,7 proc.). Zaś najgorzej wypadły w województwach: lubelskim (69 proc.), łódzkim (71,9 proc.) i mazowieckim (73 proc.).
Z kolei na 555 radnych sejmików tylko 20 pochodzi spoza 4 głównych partii. Taka różnica wynika głównie z odmiennych ordynacji wyborczych - zauważa "DGP".
Wojewódzkich rajców wyłaniamy w wyborach proporcjonalnych z 5-proc. progiem wyborczym i tu partie mają przewagę nad lokalnymi komitetami. Zaś w wyborach na wójta, burmistrza, prezydenta wyrywa kandydat, który uzyska więcej niż połowę głosów na terenie danej gminie, co daje szansę lokalnym działaczom.