Partia Putina miażdży w wyborach regionalnych. Następne będą prezydenckie
W niedzielnych wyborach regionalnych w Rosji we wszystkich regionach, które wybierały swych przywódców, zwyciężyli kandydaci rządzącej Jednej Rosji. Partia ta prowadzi również w wyborach do regionalnych zgromadzeń ustawodawczych i do rad miejskich.
11.09.2017 19:37
Niedziela była w Rosji ustawowym tzw. wspólnym dniem głosowania i na obszarze niemal całego kraju odbywały się wybory regionalne i lokalne różnego szczebla. Były to ostatnie wybory w Rosji przed prezydenckimi, zaplanowanymi na marzec przyszłego roku.
We wszystkich 16 podmiotach Federacji Rosyjskiej (republikach, obwodach i krajach), które wyłaniały swych przywódców, wybory zapewniły reelekcję dotychczasowych szefów regionów lub zatwierdziły tych, którzy dotąd pełnili ich obowiązki. Tych ostatnich prezydent Władimir Putin mianował p.o. gubernatorów w zeszłym roku; byli oni oceniani jako należący do grupy "młodych technokratów", nowego pokolenia na czele regionów.
Ogółem na tych wszystkich kandydatów reprezentujących Jedną Rosję padło od przeszło 60 proc. do niemal 90 proc. głosów, zależnie od regionu. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow ocenił w poniedziałek, że wybory zademonstrowały "poparcie dla polityki kadrowej" prezydenta.
W wyborach do sześciu regionalnych zgromadzeń ustawodawczych Jedna Rosja otrzymała łącznie 239 mandatów z możliwych 309. Jak poinformował Siergiej Niewierow, członek władz i parlamentarzysta Jednej Rosji, partii tej "uda się sformować większość" zarówno w zgromadzeniach ustawodawczych, jak i we władzach lokalnych.
W Moskwie mandaty radnych uzyskali w wielu rejonach (dzielnicach) kandydaci opozycji antykremlowskiej - jednak zbyt mało, by umożliwić zgłoszenie kandydatury mera w przyszłorocznych wyborach. Trzy czwarte głosów w wyborach lokalnych w stolicy padło na Jedną Rosję.
Mimo triumfu partii Władimira Putina cieszyć się może też opozycja, której udało się zdobyć prawie 13 proc. mandatów w stolicy Rosji.
Próba przed wyborami prezydenckimi
Komentatorzy i działacze partii politycznych zgodnie uważają, że wybory były próbą przed marcową elekcją prezydencką. Zdaniem politologów władze zdecydowały się tym razem nie zalecać różnego rodzaju metod podwyższania frekwencji, by nie rozproszyć zainteresowania wyborców potrzebnego przy kampanii prezydenckiej.
Wybory odbywały się w niedzielę w 82 podmiotach Federacji Rosyjskiej. Przywódców regionów wyłoniono w bezpośrednim głosowaniu w republikach: Karelii, Udmurcji, Buriacji, Mordowii, Mari El, Kraju Permskim; w obwodach: swierdłowskim, biełgorodskim, kirowskim, nowogrodzkim, kaliningradzkim, riazańskim, saratowskim, tomskim i jarosławskim oraz w Sewastopolu na zaanektowanym przez Rosję Krymie. W Republice Adygei przywódcę regionu wybierali deputowani regionalnego parlamentu.
Wybory do regionalnych zgromadzeń ustawodawczych odbyły się w Udmurcji, Osetii Północnej, Kraju Krasnodarskim, na Sachalinie i w obwodach saratowskim i penzeńskim.
Odbyło się także wiele głosowań do organów samorządu lokalnego i referendów lokalnych.