Partia Kremla na czele rosyjskiego sondażu

Gdyby wybory odbywały się dziś, na Jedną Rosję głosowałoby 27% ankietowanych, zaś na opozycyjnych komunistów - 26%. We wcześniejszych sondażach prowadzili komuniści; w styczniu i marcu różnica na ich korzyść wynosiła aż 10 punktów.

Oprócz dwóch partii, będących faworytkami zaplanowanych na grudzień wyborów parlamentarnych, do Dumy Państwowej (izby niższej parlamentu) weszłyby także liberalne ugrupowanie Jabłoko (6%) i populistyczna prawicowa Liberalno-Demokratyczna Partia Rosji (LDPR) Władimira Żyrinowskiego (5%).

5-proc. progu wyborczego nie przekroczyłyby z kolei liberalny Sojusz Sił Prawicy (SPS) Borysa Niemcowa (4%), Partia Odrodzenia Rosji (PWR) Giennadija Sielezniowa (3%) ani sprzymierzona z komunistami Agrarna Partia Rosji (APR) - 3%.

Wśród ugrupowań, które otrzymałyby mniej niż jeden procent głosów, są m.in. Partia Życia utworzona przez przewodniczącego Rady Federacji Siergieja Mironowa i socjaldemokraci - ugrupowanie ostatniego przywódcy ZSRR Michaiła Gorbaczowa.

Spośród rosyjskich polityków tradycyjnie najwyższym poparciem cieszy się prezydent - Władimir Putin zebrał 78% ocen pozytywnych przy 19% negatywnych. Gdyby jednak dziś odbywały się zaplanowane na wiosnę przyszłego roku wybory prezydenckie, Putin nie wygrałby ich w pierwszej turze.

Na obecnego gospodarza Kremla głosowałoby 49% ankietowanych, podczas gdy po 13% oddałoby swoje głosy na lidera komunistów Giennadija Ziuganowa i popularnego ministra ds. sytuacji nadzwyczajnych Siergieja Szojgu.

Sondaż wykazuje, że dwukrotnie swoje notowania zwiększył w ciągu miesiąca (z 3 do 6%) lider Jednej Rosji, minister spraw wewnętrznych Borys Gryzłow. Stało się to zapewne na fali jego kampanii przeciwko "renegatom w mundurach", jak określa się skorumpowanych milicjantów.