"Partia Janusza Palikota jest jednoosobowa"
Leszek Miller nie sądzi, by Janusz Palikot uwiódł lewicowych wyborców. - Jeśli państwo pytają wszystkie partie, także SLD: kto jest kandydatem SLD na ministra finansów, na ministra spraw zagranicznych, na ministra gospodarki, to proszę również pytać o to pana Palikota, bo wygląda na to, że partia Janusza Palikota jest jednoosobowa - mówił były w Polsat News.
Polityk Sojuszu lewicy Demokratycznej zgadza się z analizami, że nawet w przypadku 7% poparcia w wyborach dla Ruchu Janusza Palikota w sejmie znajdzie się tylko lider tego ugrupowania. - Tak może być. Co więcej, kodeks wyborczy jest tak skonstruowany, że im więcej partii politycznych w sejmie, tym większą premię otrzymuje największe ugrupowanie. Ci wszyscy, którzy chcieliby, aby w parlamencie przybyła kolejna partia polityczna, czyli ci wszyscy, którzy głosują na Janusza Palikota bardzo wzmacniają Platformę Obywatelską i PiS, bo to są te dwa największe ugrupowania, które zyskają dodatkowe mandaty na wejściu pana Palikota – mówił Miller.
Były premier nie zaprzeczył, że poparcie dla Ruchu Janusza Palikota może się odbywać kosztem Sojuszu Lewicy Demokratycznej, ale jednocześnie zwrócił uwagę na wcześniejsze dokonania kontrowersyjnego polityka. - Warto przypomnieć tym ludziom o lewicowych poglądach, że całkiem niedawno Janusz Palikot był właścicielem i wydawcą ultraprawicowego pisma „Ozon”, tak prawicowego, że nawet Kościół wydaje się bardzo umiarkowany i że hasło „Zakaz pedałowania” o jednoznacznym wydźwięku pojawiło się na łamach pisma Janusza Palikota - komentował Miller. Na uwagę, że najwyraźniej Palikot zmienił poglądy, Miller odparł: „Pytanie kiedy miał prawdziwe poglądy – czy teraz, czy wtedy”.