Paraliż na kolei. Opóźnienia na CMK do 200 minut

Przed godz. 9 między Strzałkami a Idzikowicami utknęli pasażerowie pociągu Warszawa-Kraków. To prawdopodobnie ten skład uszkodził element trakcji. Centralna Magistrala Kolejowa została całkowicie zablokowana.

Karol Jakubowski z PKP Polskie Linie Kolejowe powiedział Wirtualnej Polsce, że część pociągów spółki PKP Intercity skierowana została objazdami.

Składy z Katowic, Krakowa do Warszawy (i jadące dalej na północ) objeżdżały odcinek z zerwaną trakcją przez Koluszki oraz przez Częstochowę i Piotrków Trybunalski.

W ciągu dnia pociągi między Warszawą a stolicami Małopolski i Śląskiego miały opóźnienia do 200 minut. Jeden z pociągów relacji Kraków Główny - Warszawa: EIP 3502, został odwołany.

Po godz. 13 udało się uruchomić przejazd jednym torem. - Nasze składy przed godz. 14 wróciły na CMK. Jednak opóźnione pociągi muszą dojechać do celu - mówi nam Agnieszka Serbeńska, rzecznik prasowy PKP Intercity.

Służby deklarują możliwość przywrócenia ruchu pociągów po dwóch torach na odcinku Strzałki - Idzikowice dopiero w piątek rano. To oznacza, że także pierwsze poranne pociągi jadące przez CMK mogą mieć opóźnienia.

W praktyce awaria na CMK wpłynęła na punktualność większości pociągów, które przejeżdżają przez centralną Polskę. Dotyczy to również składów, które kończą bieg na Pomorzu czy na Podlasiu.

Na zamkniętym odcinku ok. godz. 9 zatrzymany został jeszcze jeden pociąg.

Oba składy pojechały już w dalej. - Natomiast na trasie Tomaszów Mazowiecki - Piotrków Trybunalski została uruchomiona zastępcza komunikacja autobusowa. Dodatkowo zostało uzgodnione honorowanie biletów z Przewozami Regionalnymi i Kolejami Mazowieckimi na tym odcinku - wyjaśnia Jakubowski.

Bilety uznawane będą przez obu przewoźników do wieczora.

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl