Parafia do licytacji - komornik wycenia nieruchomości
Do Dalikowa (woj. łódzkie) przyjechał komornik, by opisać i oszacować wartość części nieruchomości należących do miejscowej parafii. Orzeczeniem sądu ma ona wypłacić odszkodowanie ofierze wypadku na parafialnym cmentarzu.
Do wypadku doszło sześć lat temu. Konar drzewa przygniótł 14-letnią wówczas Agnieszkę M. Obecnie jest ona niepełnosprawna. Sąd przyznał jej odszkodowanie, uznając, że gałąź urwała się, bo była uszkodzona, a winę za to ponosi zarządzający cmentarzem, czyli parafia w Dalikowie.
Parafia do tej pory nie wypłaciła pieniędzy i grozi jej licytacja. Po sześciu latach, jakie upłynęły od wypadku, suma urosła do ponad 350 tys. zł.
Wśród nieruchomości, które miałyby zostać poddane wycenie i licytacji, znalazły się: kościół z początku XX wieku, plebania z ogrodem, 4-hektarowe pole z niewielkim budynkiem i cmentarz. Według niektórych prawników, licytacja samego kościoła jest niedopuszczalna, bo według prawa "nie podlegają egzekucji przedmioty służące do wykonywania praktyk religijnych".
Przybyłym w środę do Dalikowa komornikowi i rzeczoznawcy udało się opisać jedynie blisko czterohektarowe pole ze stojącym na nim budynkiem, tzw. organistówką. Jaką wartość przedstawia nieruchomość, będzie wiadomo za kilka dni. Miesiąc później może dojść do jej licytacji.
Nie doszło natomiast do opisania i oszacowania plebanii z ogrodem, bo komornik Krzysztof Skrzypek nie mógł spotkać się z księdzem, którego w tym czasie nie było na miejscu. Skrzypek zapewnił jednak, że nieruchomość zostanie oszacowana i poddana licytacji.
Dodał, że "kościół nie będzie oszacowany, bo jego egzekucja została zawieszona". "Wierzyciele złożyli wniosek, aby jedynie oszacować wartość dwóch nieruchomości - plebanii oraz pola z organistówką" - powiedział Skrzypek.
Jeszcze jesienią ubiegłego roku, kiedy po raz pierwszy pojawiła się informacja o możliwej licytacji, mieszkańcy Dalikowa twierdzili, że do niej nie dopuszczą. Tymczasem w środę przybycie komornika do wsi nie wywołało większego zainteresowania. Kilku mieszkańców "snuło się po rynku" - z ciekawością przyglądali się licznej grupie dziennikarzy.
Jedną z osób zainteresowanych komorniczą egzekucją był mężczyzna przedstawiający się jako spadkobierca rodziny, która ponad 200 lat temu miała przekazać kościołowi tereny, dziś wyceniane. Pytany, czy stanie do licytacji nieruchomości - odpowiedział, że nie.