Dramat trwał latami. Dzieci w wieku od trzech do 14 lat żyły w pomieszczeniach, w którym śmierdziało kałem oraz moczem zwierząt i pełne było insektów. Dwóch kilkuletnich chłopców nie umiało korzystać z toalety i wciąż nosiło pieluchy.
Pracownicy socjalni zajęli się patologiczną rodziną dopiero wtedy, kiedy najmłodsza dziewczynka trafiła do szpitala z ciężkim zapaleniem skóry. Dzieci natychmiast odebrano rodzicom.
Para nie chodziła z dziećmi do lekarza i na obowiązkowe szczepienia. Tymczasem zdrowie dzieci przez brud było poważnie nadszarpnięte - mówił sędzia Jamie Tabor w czasie odczytywania wyroku.
Prokurator Kerry Barker jest zadowolona z decyzji sądu. Jej zdaniem 41-latka i jej o pięć lat młodszy partner nie dorośli, aby mieć dzieci.
Źródło: sfora, dailymail.co.uk