Papież szansą dla Niemiec
Osoba nowego papieża jest wielką nadzieją na obudzenie się sumień w wielu zlaicyzowanych krajach, w tym w Niemczech - pisze "Nasz Dziennik". Gazeta podkreśla, że kardynał Ratzinger będąc prefektem Kongregacji Nauki Wiary przez lata stał na straży czystości wiary i moralności.
22.04.2005 | aktual.: 22.04.2005 07:58
W niemieckim Kościele nie brak ludzi przedstawiających się jako zwolennicy jego otwarcia, którzy mają pretensje do Kościoła o jego postawę w sprawie aborcji, antykoncepcji, kapłaństwa kobiet, celibatu księży i praktyk homoseksualistów. I być może dlatego Opatrzność Boża zesłała nam Papieża, który wie, że wskutek tego otwarcia wielu katolików otworzyło się na oścież, bez żadnych hamulców ani filtrów - czytamy w "Naszym Dzienniku".
Według gazety, papież z Niemiec dał jasno do zrozumienia, że największą reformą, jakiej potrzebują dziś ludzie Kościoła, jest ponowne zwrócenie się do Chrystusa. Zadaniem Ojca Świętego jest nauczenie wiernych stawiania czoła moralnemu relatywizmowi i sekularyzacji poprzez świadectwo dorosłej wiary, która nie idzie z prądem mód i nowinek. I właśnie z tego płynie ogromna nadzieja, również dla Niemców, wśród których na razie poczucie dumy z największego z rodaków jest jeszcze politycznie niepoprawne - pisze "Nasz Dziennik". (IAR)