"Papież nie lubi się przepracowywać"
Benedykt XVI stara się z całych sił wcielić w
życie postulaty świętego Bernarda z Clairvaux, którego zdaniem
nikt, nawet papież nie powinien za dużo pracować - pisze dziennik "La Stampa", nawiązując do papieskich
rozważań w czasie spotkania z wiernymi na Anioł Pański.
21.08.2006 | aktual.: 21.08.2006 14:24
Watykanista turyńskiej gazety Marco Tosatti podkreślił, że w przeciwieństwie do Jana Pawła II jego następca bardzo ograniczył swą aktywność.
W Castel Gandolfo Benedykt XVI przytoczył słowa z listu świętego Bernarda z Clairvaux (1091-1153) do papieża Eugeniusza III, którego przestrzegł przed niebezpieczeństwami przesadnej aktywności, bez względu na kondycję i urząd, jaki się pełni, gdyż nadmiar zajęć prowadzi często do twardości serca.
Napomnienie to dotyczy każdego rodzaju zajęć, nawet tych, które związane są z rządami w Kościele - dodał Benedykt XVI. Przytoczył następnie inne słowa, jakie święty Bernard skierował do papieża, swego byłego ucznia, zauważając, że "brzmią one prowokacyjnie":
Oto dokąd przywieść mogą cię te przeklęte zajęcia, jeżeli będziesz nadal się w nich gubił... niczego z siebie nie pozostawiając dla siebie.
Benedykt XVI zwracając uwagę na aktualność tych słów powiedział: Jak przydatne również dla nas jest to przywołanie do prymatu modlitwy i kontemplacji! Niechaj pomoże nam je urzeczywistnić w naszym życiu święty Bernard, który umiał pogodzić typowe dla mnicha dążenie do samotności i spokoju krużganku z pilnymi, ważnymi i złożonymi misjami na służbie Kościoła.
Komentując papieskie rozważania watykanista dziennika "La Stampa" zauważył, że obecny papież realizuje w praktyce te wskazania. Jako przykład podaje, że papieskie audiencje zostały ograniczone do niezbędnego minimum. Dotyczy to zarówno spotkań z nuncjuszami apostolskimi, jak i tradycyjnych środowych audiencji generalnych, trwających obecnie około kwadransa._ Papież wiele czasu poświęca na odpoczynek i modlitwę, a spać chodzi wcześnie, między godziną 22 a 23_ - relacjonuje Marco Tosatti.
Jak dodaje, jest to rytm życia, dostosowany do osoby, która w kwietniu 2007 roku skończy 80 lat i bardzo różniący się od rytmu jego poprzednika. Włoski watykanista przypomina, że obecny papież nigdy nie był zwolennikiem zbyt dużej aktywności w Kościele. Świadczą o tym słowa wypowiedziane przez kardynała Josepha Ratzingera w 1990 roku: Może zdarzyć się, że ktoś, kto nieprzerwanie prowadzi działalność w stowarzyszeniach kościelnych, nie jest wcale chrześcijaninem. Może natomiast się zdarzyć, że kto inny żyje po prostu Słowem Bożym i sakramentami, praktykuje miłość, jaka wypływa z wiary, nigdy jednak nie należy do komitetów kościelnych, nie zajmuje się polityką kościelną i nie bierze udziału w synodach ani nie głosuje na nich, a mimo to jest prawdziwym chrześcijaninem.