Papież Franciszek w wywiadzie: chciałbym iść z przyjaciółmi na pizzę
Papież Franciszek powiedział w wywiadzie dla francuskiego tygodnika "Paris Match", że zawsze był "księdzem ulicy". - Chciałbym spacerować po ulicach Rzymu, pięknego miasta - wyznał. Dodał, że czasem chciałby np. zjeść [ pizzę ]( http://kuchnia.wp.pl/cat,4,kategoria,Makaron-zapiekanki-pizza,przepisy.html ) z przyjaciółmi, choć zwykle to niemożliwe. Wywiad omawia włoska agencja prasowa ANSA.
Zapytany przez dziennikarkę, czy wolałby chodzić w zwykłym księżowskim ubraniu, Franciszek odparł: - Nie zrezygnowałem z mojego czarnego stroju pod białą sutanną.
- Jakże miałbym ochotę zjeść dobrą pizzę z przyjaciółmi, ale wiem, że nie jest to łatwe, wręcz praktycznie niemożliwe. Lecz nie brakuje mi kontaktu z ludźmi, widzę więcej osób teraz, niż gdy byłem w Buenos Aires - podkreślił papież.
Zapewnił, że nie zajmuje się polityką międzynarodową, a jego działalność skoncentrowana jest na sprawie pokoju. - Stolica Apostolska nie ma własnych interesów do obrony na scenie międzynarodowej - dodał. - Nie tworzę żadnych projektów, nie zajmuję się strategiami czy polityką międzynarodową - oświadczył Franciszek. - Staramy się zachęcić do rozwiązywania konfliktów poprzez dialog i budowę pokoju oświadczył.
Papież wyraził przekonanie, że pieniądze same w sobie czy kapitalizm nie są "diaboliczne". Stają się takie wtedy , gdy - jak ocenił - "przekształcają się w bożki". - Gdy dobro wspólne i godność ludzi zostają zepchnięte na drugie miejsce, nie mówiąc o trzecim, gdy pieniądz i zysk stają się fetyszem, który trzeba wielbić, wtedy nasze społeczeństwa popadają w ruinę - zaznaczył papież. Według niego "ludzie i cała natura nie mogą być na służbie pieniędzy".
Franciszek powrócił w wywiadzie do tematyki, którą zawarł w swej wydanej latem encyklice ekologicznej "Laudato si'". - Chrześcijanie mają skłonność do realizmu, a nie do katastrofizmu. Jednak nie możemy ukrywać czegoś ewidentnego: aktualny system jest nie do zniesienia - powiedział odnosząc się do stanu środowiska naturalnego.
Wyraził nadzieję, że rozpoczynająca się pod koniec roku w Paryżu konferencja klimatyczna przyniesie "konkretne, powszechnie akceptowane decyzje i wyznaczenie długoterminowych celów dla dobra wspólnego".
Papież powtórzył, że pragnie odwiedzić Chiny. - To kraj, który od zawsze jest w mym sercu - powiedział i zapewnił, że nigdy nie przestanie o nim myśleć.