Państwo Islamskie tłumaczy, dlaczego nienawidzi afgańskich talibów
• Państwo Islamskie i afgańskich talibów łączy podobna ideologia
• W praktyce obie organizacje są jednak zaciekłymi wrogami
• Na łamach swojego magazynu ISIS wytłumaczyło powody nienawiści
• Zarzuca talibom współpracę ze służbami Pakistanu
• Oskarża ich o ochronę szyitów
• Mówi też o przedkładaniu tradycji plemiennych ponad szariat
• Twarda postawa utrudni ISIS podbój Afganistanu - twierdzą obserwatorzy
Czytaj również: ISIS kontra Al-Kaida, gdzie przebiegają linie podziału w świecie dżihadu?
Podstawowym zarzutem Państwa Islamskiego wobec talibów są ich narodowe konotacje. Dżihadyści z ISIS twierdzą, że talibowie nie czerpią z uniwersalnych islamskich zasad, a z wąskich etnicznych i nacjonalistycznych doktryn, związanych z regionem afgańsko-pakistańskim. Z tego wynika, że Państwo Islamskie i talibowie walczą o inne cele. Organizacja Abu Bakra al-Bagdadiego walczy o wszechświatowy kalifat wszystkich muzułmanów, a talibowie o rządy prawa koranicznego na swoich terytoriach.
Agenci wśród talibów
Państwo Islamskie podważa same deklaracje talibów o władzy szariackiej. Wali (gubernator) samozwańczej prowincji ISIS w Afganistanie twierdzi, że tam, gdzie władzę sprawują talibowie, nie ma mowy o przestrzeganiu nakazów Allaha. W mocy są za to tradycje plemienne i prawo zwyczajowe, które stoją w sprzeczności z szariatem. Regionalny zwierzchnik ISIS w regionie przedstawia mułłę Mansura, emira talibów, jako agenta pakistańskiego wywiadu. Twierdzi, że dzięki układom ze służbami, liderzy talibów mieszkają w najważniejszych miastach Pakistanu - Peszwarze, Islamabadzie i Kwecie, a w szurze (zgromadzeniu starszyzny) talibów zasiadają agenci.
Wszelkie formy współpracy talibów ze służbami pakistańskim zostały uznane za pracę na rzecz "krzyżowców". Chodzi tu o związki "armii apostatów" z Pakistanu z państwami zachodnimi. Co więcej, wali wilajetu Chorosan twierdzi, że mułła Omar, zmarły w 2013 roku przywódca talibów, "zaczynał dostrzegać zmiany i odchylenia w postawie talibów, zarówno w ich uczynkach, jak i oficjalnych komunikatach. Zwierzchnik ISIS mówi nawet, że podejrzewa, że Omar zostać zabity z powodu tego, co odkrył.
Mordować czy nie mordować szyitów?
Ponadto, na łamach "Dabiq" ISIS wytyka talibom współpracę z szyitami. Za paktowanie z tą grupą, którą islamiści z ISIS uważają za szczególnie szkodliwych heretyków, spotyka talibów szczególna krytyka. W tym samym numerze magazynu poświęcono zresztą szyitom oddzielny artykuł, który dowodzi konieczności mordowania tej muzułmańskiej grupy wyznaniowej.
Choć sunniccy talibowie nigdy nie mieli szczególnie harmonijnych stosunków z szyicką mniejszością Afganistanu, ani tym bardziej z Iranem, zamieszkiwanym przez szyicką większość, to jednak uważają ich za muzułmanów.
Realna władza kalifatu
Autorzy bloga "The Long War Journal" zauważają, że choć Państwo Islamskie rości sobie prawa do tytułu uniwersalnego, globalnego przedstawiciela muzułmańskiej społeczności, to w rzeczywistości takie podejście pokazuje faktyczną koncentrację i wywyższanie Bliskiego Wschodu ponad inne regiony.
Z powodu "twardego" i doktrynalnego podejścia nie wróżą oni ISIS powodzenia w Azji Centralnej i Południowo-Środkowej. Państwo Islamskie będzie miało poważne kłopoty z faktyczny objęciem władzy nad tzw. wilajetem Chorosan, powołanym na terenie Afganistanu, ponieważ ma przeciwko sobie nie tylko jego rząd i zachodnich sojuszników, ale także talibów.