Panika na pokładzie samolotu. Ściany zaczęły się rozpadać w powietrzu
Do awaryjnego lądowania samolotu linii American Airlines doszło po panice, w jaką wpadli pasażerowie na widok rozpadających się jego wewnętrznych ścian - informuje "Sydney Morning Herald".
Uszkodzenia w ścianach Boeinga 757 lecącego z San Francisco do Dallas zauważyli pasażerowie. Jak podaje "Sydney Morning Herald", na pokładzie samolotu rozległ się huk i trzask, a ściany przy niektórych siedzeniach zaczęły mocno od siebie odstawać. Miało to miejsce pół godziny po starcie.
Doszło do paniki. Sytuację próbowała opanować obsługa samolotu, która uspokajała, że w kabinie nie nastąpił spadek ciśnienia.
Pasażerowie naciskali jednak na powrót na lotnisko. Kapitan zgodził się na to po 30 minutach.
Jako powód odrywania się ścian samolotu od kadłuba linia lotnicza podała "problem z przewodem wentylacyjnym". W zdarzeniu nikt nie ucierpiał.
W środę rano pasażerowie felernego lotu zostaną przetransportowani do Dallas maszyną.zastępczą