Panika mogła zadecydować o katastrofie autobusu
Panika, jaka wybuchła wśród pasażerów,
mogła być jednym z czynników, jakie zadecydowały o czwartkowej
katastrofie autobusu w Hongkongu - podała w piątek miejscowa prasa.
W katastrofie zginęły 22 osoby. Autobus stoczył się z wysokiego klifu, wbijając w ziemię u podnóża skały. Był to pierwszy tak poważny wypadek drogowy w Hongkongu od lat.
Zdaniem hongkońskiej prasy, na moment przed katastrofą doszło do niegroźnej w skutkach kolizji autobusu z ciężarówką - prawdopodobnie wówczas pasażerowie nagle rzucili się na przód pojazdu, który utracił stabilność i spadł w dół.
Ekipy ratunkowe z wielkim trudem wydobywały ze zmiażdżonego i poskręcanego wraku rannych i zwłoki. Do akcji wysłano także śmigłowce.
Mimo intensywnego ruchu, drogi Hongkongu należą do najbezpieczniejszych na świecie. Po raz ostatni do tak poważnego wypadku doszło tam w 1973 r., gdy w katastrofie autobusu zginęło 17 osób.