Pani Basia miała imieniny. Na Nowogrodzkiej tłumy, z kwiatami przyjechała premier Szydło, ministrowie i posłowie
Barbara Skrzypek to prawa ręka prezesa PiS i jego osobista sekretarka. O jej przychylność zabiegają wszyscy. To ona rządzi kalendarzem Jarosława Kaczyńskiego. 4 grudnia pani Basia obchodziła imieniny. Do siedziby partii zjechały najważniejsze osoby w Polsce - premier Beata Szydło, ministrowie i politycy PiS.
Siedziba partii rządzącej przy ulicy Nowogrodzkiej przeżywała prawdziwe oblężenie. 4 grudnia to w Polsce Barbórka, czyli święto górnicze obchodzone na cześć św. Barbary z Nikomedii. W tym dniu imieniny obchodzą także wszystkie Barbary, w tym słynna pani Basia.
Barbara Skrzypek to jedna z najważniejszych osób w PiS. Jest sekretarką Jarosława Kaczyńskiego, ustala terminarz spotkań, parzy herbatę oraz dba o prezesa. Znają się od wielu lat, Kaczyński ma do niej niemal całkowite zaufanie.
Popularność pani Basia zawdzięcza "Uchu Prezesa". To wtedy Polacy dowiedzieli się, kim jest i jaką rolę pełni w biurze PiS na Nowogrodzkiej.
Jak ważną jest osobą, można było przekonać się właśnie podczas imienin. Z życzeniami, prezentami i kwiatami zjechali najważniejsi politycy partii. Była premier Beatą Szydło, wicepremier Mateusz Morawiecki oraz wiceszef europarlamentu Ryszardem Czarneckim.
"Życzyłem dużo zdrowia i cierpliwości do takich jak ja, bo czasem zawracam jej głowę"
Był także minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, posłanka Izabela Kloc oraz były minister w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Maciej Łopiński.
"Życzyłem pani Barbarze dużo zdrowia i cierpliwości do takich jak ja, bo czasem zawracam jej głowę. A wręczyłem jej kwiaty i coś słodkiego - zdradził "Super Expressowi" europoseł Ryszard Czarnecki.
Kim w jest Barbara Skrzypek?
W PiS jest postacią niemalże legendarną. Ale nie ma o niej zbyt wielu informacji. Jest dyrektorem biura prezydialnego partii oraz szefową sekretariatu Jarosława Kaczyńskiego. Kilka lat temu w rozmowie z "Polityką" anonimowy poseł mówił, że łączy ją z prezesem wyjątkowa więź.
"Ona zwraca się do niego szefie, on do niej Basieńko. Ona ma prawo wejść do gabinetu szefa i przerwać nawet najważniejsze spotkanie tylko dlatego, że się przedłuża. Inni pracownicy przed oblicze prezesa wzywani są tylko wtedy, gdy "Basieńka" jest poza biurem" - zdradził.
Z Kaczyńskim pracuje od 20 lat, ma opinię oddanej, lojalnej i sumiennej osoby, która dla prezesa zrobi wszystko. "Na tym stanowisku trzeba być dobrym psychologiem. Współpracuje z panem Prezesem od dwudziestu paru lat. To znaczy, że zaufanie musi być obopólne" - powiedział z kolei Ryszard Czarnecki.