Pamiątki po Hitlerze na sprzedaż. "Osobisty majątek ludobójcy"

Jeden z domów aukcyjnych w USA wystawił na sprzedaż zegarek po Hitlerze i egzemplarz książki "Mein Kampf". Wywołało to oburzenie.

Pamiątki po Hitlerze na sprzedaż. "Osobisty majątek ludobójcy"
Pamiątki po Hitlerze na sprzedaż. "Osobisty majątek ludobójcy"
Źródło zdjęć: © PAP, Photoshot | Avalon.red. All rights reserved.
Violetta Baran

Tuż przed rozpoczęciem aukcji nazistowskich pamiątek, na dom aukcyjny Alexander Historical Auction w amerykańskim stanie Maryland posypał się grad krytyki. Żydowska organizacja European Jewish Association (EJA) wezwała do odwołania licytacji. Jej przewodniczący, rabin Menachem Margolin, napisał w czwartek 28 lipca w otwartym liście do organizatorów aukcji, że "sprzedaż takich przedmiotów jest obrzydliwa".

Rabin odniósł się także do konkretnych eksponatów, które znajdują się w katalogu domu aukcyjnego. Chodzi o złoty zegarek Hitlera, który dyktator otrzymał na swoje 44. urodziny. Jak podał "Spiegel-Online" cena wyjściowa zegarka wynosi milion dolarów amerykańskich. Według opisu w katalogu zegarek został znaleziony przez francuskiego żołnierza w domu letniskowym Hitlera w alpejskim Berchtesgaden 4 maja 1945 roku, podczas przejmowania tego regionu przez aliantów. Dom aukcyjny potwierdził autentyczność zegarka i to, że należał on do samego Hitlera powołując się na ekspertyzy kilku zegarmistrzów oraz historyków.

Dziesiątki tysięcy za pamiątki

Jak informuje dalej "Spiegel-Online", katalog aukcyjny zawiera 773 pozycje. Obok biżuterii, mundurów, zdjęć i plakatów są także rysunki, których autorstwo przypisywane jest Hitlerowi. Szkic opery w Monachium jest przedstawiany jako "najlepsza praca Hitlera" i został wyceniony na 12 tysięcy dolarów.

Imponującą cenę wyjściową 12 tysięcy dolarów podano również za propagandową książkę Hitlera "Mein Kampf". Na 80 tysięcy dolarów oszacowano wartość "Ostatniego listu Hitlera do Niemiec". Wśród przedmiotów należących kiedyś do Hitlera znajduje się także pojemnik na cukierki, obroża dla teriera, który należał do kochanki przywódcy III Rzeszy Ewy Braun oraz papier toaletowy Wehrmachtu.

Jak zaznaczył w liście otwartym rabin Menachem Margolin, miejscem dla dziedzictwa nazistowskiego jest muzeum, jeśli to konieczne, ale nie dom aukcyjny. Według przewodniczącego EJA przedmioty wystawione na aukcji z "osobistego majątku ludobójcy" w żaden sposób nie pomagają w wyciągnięciu wniosków na temat okrucieństw epoki nazizmu. Rabin Margolin przypomniał o sześciu milionach żydowskich ofiar niemieckiego ludobójstwa.

List Margolina podpisało ponad 30 żydowskich organizacji z Europy i Izraela, w tym Towarzystwo Niemiecko-Izraelskie w Berlinie.

(AFP/jar)

Przeczytaj także:

Źródło artykułu:Deutsche Welle
Adolf Hitlerpamiątkiaukcja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (25)