Palikot: ruszają zespoły programowe Europy Plus; zapraszamy też SLD
Ruszają prace zespołów programowych Europy Plus w obszarach m.in. walki z bezrobociem i wykluczeniem; ich efekty zostaną przedstawione w czerwcu - poinformował Janusz Palikot. Lider RP zachęcał też polityków SLD, by przyłączyli się do prac.
04.04.2013 | aktual.: 04.04.2013 15:58
Prace zespołów programowych, które będą tworzyły program Europy Plus, koordynować ma posłanka Anna Grodzka (RP).
Palikot poinformował, że prace zespołów będą dotyczyły pięciu kwestii - bezpieczeństwa na drodze, służby zdrowia, walki z wykluczeniem, bezrobocia oraz polityki mieszkaniowej. - W pięciu bardzo ważnych obszarach będziemy mieli program, a nie tylko czcze gadanie - mówił.
Zwrócił uwagę, że w czwartkowej konferencji nie biorą udziału przedstawiciele SLD. - Tak proszę państwa, nie mylicie się, nie ma tutaj SLD, a wygląda to na zjednoczeniowy kongres lewicy wrażliwej społecznie. SLD przekłada kolejne terminy kongresu, tymczasem my zamiast gadać, dyskutować i pouczać się nawzajem zaprosiliśmy do współpracy partie lewicowe, centrolewicowe - dodał lider RP. W czwartkowej konferencji prasowej w sejmie, oprócz polityków RP, uczestniczyli także przedstawiciele SdPl, Racji Polskiej Lewicy, Unii Pracy oraz Unii Lewicy.
Palikot zapewnił jednak, że zaprasza kolegów i koleżanki z sojuszu do współpracy. - Jest tu dla was miejsce, dołączcie do tych zespołów, wspólnie zastanowimy się nad tym, co zrobić, by zjednoczona centrolewica odsunęła PO i PiS od władzy - przekonywał.
- Jeszcze w imieniu Marka Siwca, którego nie ma, ponowię apel do koleżanek i kolegów z SLD, by spotkali się z Aleksandrem Kwaśniewskim i jeszcze raz zastanowili się nad inicjatywą Europa Plus - mówił rzecznik RP Andrzej Rozenek.
Marek Poniatowski z Unii Pracy podkreślił, że jego formacja była i jest przekonana, że "potencjał lewicowy w kraju jest znacznie większy niż wynika to z prostej arytmetyki parlamentarnej". Według niego podział na lewicy nastąpił "ze względów personalnych, nie programowych". - Uważamy, że jeśli się zabierzemy wspólnie do programu, znajdziemy te elementy, które nas łączą, to się okaże, że będziemy mogli znowu jako lewica osiągnąć 30, a może i 50 proc. poparcia - powiedział.