Trwa ładowanie...
11-10-2010 12:55

Palikot po przesłuchaniu: Kaczyński też zakłóca porządek

Janusz Palikot został przesłuchany w prokuraturze w sprawie zorganizowanego przez niego w czerwcu w Lublinie wiecu przed wyborami prezydenckimi. - Od wielu miesięcy gromadzą się ludzie pod Pałacem Prezydenckim czy pod krzyżem, czy bez krzyża. Przychodzi tam Jarosław Kaczyński, wygłasza różnego rodzaju mocne słowa, na pewno zakłócając porządek społeczny i utrudniając funkcjonowanie Pałacu Prezydenckiego. I od wielu miesięcy prokuratura nie wszczyna postępowania ani przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu, ani przeciwko tzw. obrońcom krzyża - powiedział oburzony lider Ruchu Poparcia.

Palikot po przesłuchaniu: Kaczyński też zakłóca porządekŹródło: PAP
d13014h
d13014h

Prokuratura Rejonowa Lublin-Północ od sierpnia prowadzi śledztwo w sprawie wydarzeń z 9 czerwca br., kiedy na Placu Litewskim w Lublinie odbyło się spotkanie przedwyborcze kandydata na prezydenta RP Jarosława Kaczyńskiego. W tym samym czasie i w tym samym miejscu wiec zwołał Palikot, który m.in. wzywał do głosowania na Bronisława Komorowskiego i krytykował Kaczyńskiego.

Prokuratorzy sprawdzają, czy Palikot nie popełnił przestępstwa przeciwko wyborom oraz czy nie złamał przepisów ustawy o wyborze prezydenta. Poseł został przesłuchany w charakterze świadka. - Postępowanie prowadzone jest w sprawie, nikomu nie postawiono dotychczas żadnych zarzutów - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska.

Po przesłuchaniu Palikot powiedział dziennikarzom, że jest oburzony tym, iż prokuratura zajmuje się tą kwestią, a nie wszczyna postępowania w sprawie wydarzeń pod Pałacem Prezydenckim w Warszawie.

Poseł zapowiedział, że we wtorek złoży w tej sprawie zawiadomienie w prokuraturze warszawskiej i poprosi swoich zwolenników, by też takie zawiadomienia składali. Jego zdaniem "na tej samej zasadzie" jak wobec niego w sprawie wiecu, prokuratura powinna prowadzić postępowanie w sprawie zachowań Kaczyńskiego pod Pałacem.

d13014h

Lubelska prokuratura bada, czy 9 czerwca Palikot nie popełnił przestępstwa przeciwko wyborom. Według Kodeksu karnego, kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem przeszkadza w odbyciu zgromadzenia poprzedzającego głosowanie, podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do 5 lat.

Palikot jest przekonany, że jego działanie nie utrudniało prowadzenia kampanii Kaczyńskiemu. Podkreślił, że jego wystąpienie podczas wiecu skończyło się, zanim zaczął mówić Kaczyński oraz że odbywało się kilkaset metrów od kandydata PiS.

Prokuratorzy sprawdzają też, czy Palikot nie złamał przepisów ustawy o wyborze prezydenta. Chodzi o przepis, według którego kto prowadzi kampanię wyborczą bez zgody komitetu wyborczego, a koszt takiego działania przekracza 5 tys. zł, podlega karze grzywny. Jeśli koszt ten przekracza 50 tys. zł, to grozi za to nawet do dwóch lat więzienia.

Palikot powiedział, że wiec zorganizował bez wiedzy i zgody Komorowskiego; koszt wyniósł kilkanaście tysięcy zł. - Bronisław Komorowski prosił mnie kilka dni wcześniej o wycofanie się z aktywnej kampanii, gdyż uważał, że sposób, w jaki się wypowiadałem wówczas, może mu szkodzić. Ja nie podzielałem tej opinii i robiłem swoje - dodał.

d13014h

W lubelskiej prokuraturze trwa też postępowanie, które ma na celu ustalenie, czy na wiecu doszło do naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego, posła Palikota. To przestępstwo ścigane z urzędu, prokuratura zajęła się sprawą m.in. na podstawie doniesień prasowych.

O ściganie człowieka, który miał być podczas wiecu agresywny wobec Palikota, wystąpił też sam poseł. W doniesieniu do prokuratury Palikot opisał, jak stojący w pobliżu sceny nieznany mu mężczyzna rzucił w jego kierunku "przedmiotem przypominającym kamień", a potem w obraźliwym geście pokazał mu środkowy palec. Poseł mówił dziennikarzom, że podczas wiecu rzucono w jego stronę kilkoma przedmiotami, żaden w niego nie trafił.

O wezwaniu na przesłuchanie poinformował media sam Palikot. W oświadczeniu napisał, że to wezwanie jest dowodem na upolitycznienie prokuratury, skoro w sprawie zakłócania porządku pod Pałacem Prezydenckim nie ma postępowania.

Syk-Jankowska powiedziała, że wezwanie Palikota jest zgodne z prawem i nie może być mowy o upolitycznieniu prokuratury. - Pan poseł prowadząc aktywność w życiu publicznym musi mieć świadomość, że przekłada się to na konieczność jego uczestnictwa w szeregu czynności procesowych - dodała.

d13014h
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d13014h
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj